– I to jest półtora raza więcej niż w roku minionym. A z kolei znacznie więcej niż w całym roku 2017 – stwierdził Trębski.
– Krótko mówiąc, zeszły rok wydawał się kiepski, jeśli chodzi o pożary. Natomiast w tym roku jest jeszcze gorzej. Wszyscy obserwujemy zmiany klimatyczne i faktem jest, że od wielu lat średnie temperatury rosną – dodał.
Na stronie Lasów Państwowych możemy na bieżąco obserwować mapy, które pokazują aktualnie zagrożone pożarem obszary. Warto zaznaczyć, że ta siatka dynamicznie się zmienia.
– Wszystko zależy od warunków pogodowych. Nawet słaby deszcz może zmniejszyć ryzyko pożaru, ponieważ wilgotność ściółki staje się trochę większa – zaznaczył Trębski i dodał, że mapa nie jest tożsama z tym, czy można wchodzić do lasu, czy też jest to zakazane. O tym decydują konkretne nadleśnictwa.
W czwartek po południu średnim zagrożeniem pożarowym objęta jest środkowo-wschodnia część kraju, jedynie w Suwałkach oceniane jest ono jako wysokie.
Miejmy nadzieje, że upalne dni niebawem się skończą.
Źródło: regiony.tvp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!