W Rzeszowie odbył się dziś drugi marsz równości gromadzący zwolenników promocji LGBT. Na Placu Wolności zorganizowano kontrmanifestację. I choć demonstracja przeciwników promocji LGBT była legalna, policja zablokowała jej możliwość przemarszu i mimo, iż marsz równości zdążył już prejść ul. Piłsudskiego, policja wciąż blokowała uczestników tej legalnej manifestacji.
Na Placu Wolności policja zablokowała uczestników legalnego zgromadzenia, które miało charakter kontrmanifestacji do marszu równości, który przeszedł kilkanaście minut wcześniej ulicami Rzeszowa.
Policja otoczyła uczestników manifestacji, nie wypuszczając osób zgromadzonych na Placu Wolności. Wśród uczestników znajdowały się kobiety i dzieci. Z informacji, jakie otrzymał portal dziejesienapodkarpaciu.pl, wynika, iż policja użyła środków przymusu bezpośredniego. Na miejscu pojawiła się karetka.
Rok temu miała miejsce podobna sytuacja, wówczas policja użyła wobec legalnej manifestacji środków przymusu bezpośredniego. Kilka osób zostało zranionych.
Ten starszy człowiek chciał przejść przez ulicę, na której stał kordon. Został zatrzymany i wywieziony nie wiadomo dokąd. Jego 2 dorosłych dzieci bezskutecznie próbuje się dowiedzieć, gdzie zabrano ich ojca. Policja nęka obrońców normalności, a marsz lgbt ochrania.#StopDewiacji pic.twitter.com/ltt26hcJ4G
— Kaja Godek (@GodekKaja) June 22, 2019
Skandal w Rzeszowie. Policja zatrzymała manifestantów wracających z kontry do Parady Równości. Przetrzymywała ich bez podania podstawy prawnej na jednej z ulic. Pobiła też człowieka. Ponadprzeciętne zaangażowanie służb państwowych po stronie homolobby. #StopDewiacji #StopLGBT pic.twitter.com/yYSid9GZ6t
— Krzysztof Kasprzak (@KrzyKasprzak) June 22, 2019
/dziejesienapodkarpaciu.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!