Turcja nie jest członkiem Unii, więc nie obowiązuje jej pełen obłudy język poprawności politycznej. Najlepszy tego wyraz dał ostatnio prezydent Erdogan krytykując niemiecki rząd.
Ciągle obsuwanie się pozycji UE i jednoczesny wzrost gospodarczy Turcji oraz rola, jaką ona pełni powstrzymywaniu emigracji do Europy powodują, że Erdogan używa określeń w stosunku do Niemiec, na jakie nikt w Europie otwarcie nie może sobie pozwolić.
W związku z planowanymi zmianami w tureckiej konstytucji Erdogan miał zamiar wysłać swoich ministrów na wiece mniejszości tureckiej w Niemczech lecz władze niemieckie je odwołały.
Prezydent Turcji zareagował przy użyciu niezwykle ostrego języka porównując działania obecnych władz niemieckich do działań niemieckich władz nazistowskich.
„Niemcy, nie macie nic wspólnego z demokracją i powinniście wiedzieć, że wasze obecne działania niczym się nie różnią od okresu nazistowskiego” – stwierdził Erdogan podczas swojej mowy wygłoszonej na spotkaniu o nazwie Tureckie Kobiety i Demokracja, w Stambule.
Angela Merkel twierdzi, że decyzje o odwołaniu podejmowane są na szczeblu lokalnym i jej rząd nie ma z tym nic wspólnego.
Źródło: „Rzeczpospolita”/ wolnosc24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!