Już nawet kilkudniowy pobyt człowieka w kosmosie może wpływać negatywnie na zdrowie. Amerykańscy astronauci, którzy wylądowali na Księżycu skarżyli się na bóle głowy, nudności, wymioty, a nawet – zapalenie prostaty – opowiada w rozmowie z PAP dr n. med. Aleksander Waśniowski.
20 lipca przypada pięćdziesiąta rocznica pierwszego załogowego lądowania na Księżycu. Kiedy amerykański astronauta Neil Armstrong zszedł po drabince i postawił stopę na pokrytym pyłem Srebrnym Globie wypowiedział słynne słowa: “To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”. W związku z rocznicą PAP rozmawia z ekspertami na tematy związane z eksploracją Księżyca.
Amerykańska agencja NASA ogłosiła w tym roku, że planuje wysłać kolejną załogową misję na Księżyc w 2024 r. NASA podkreśla, że nie będzie to jednorazowe wydarzenie – do 2028 r. ma powstać na Srebrnym Globie stała baza. Pod znakiem zapytania stoi, czy stale będą w niej obecni ludzie, podobnie jak na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), czy raczej obsługiwania będzie automatycznie, np. z pojazdu orbitującego wokół Księżyca czy z Ziemi.
Jak opowiada w rozmowie z PAP dr n. med. Aleksander Waśniowski, przebywanie człowieka poza Ziemią może być dla niego niebezpieczne, bo organizm przystosowany jest do życia w warunkach, które na niej panują. Waśniowski jest dyrektorem ds. rozwoju i medycyny w ośrodku LUNARES pod Piłą w Wielkopolsce. To symulowana baza kosmiczna i laboratorium badawcze. Panują w niej warunki analogiczne do tych, które astronauci znajdą w prawdziwej bazie na Księżycu lub Marsie.
Astronauci kilku misji Apollo (sześć lotów odbyło się między 1969 a 1972 r.) przebywali na Srebrnym Globie krótko – najdłuższy ich pobyt trwał zaledwie 3 dni, a pobyt poza lądownikiem – 22 godziny.
„Jednak skarżyli się na szereg dolegliwości – bóle głowy, uczucie obrzmienia głowy, nudności, wymioty, zaburzenia błędnikowe i zapalenia ucha. Dwóch z nich miało też zapalenie prostaty” – wskazuje dr Waśniowski. W jego ocenie są to w większości niegroźne przypadłości, które powinny minąć po jakimś czasie po powrocie na Ziemię.
Na astronautów w przestrzeni kosmicznej i na Księżycu czyha wiele zagrożeń. Wśród nich jest tzw. głębokie promieniowanie galaktyczne (GCR).
„Na Ziemi chroni nas przed nim magnetosfera, ale nie ma jej ani na Księżycu, ani na Marsie, dlatego niezbędne jest posiadanie odpowiednich osłon” – wskazuje ekspert.
Przedłużona ekspozycja grozi uszkodzeniem DNA, zachorowaniem na choroby nowotworowe, ale także ślepotą i zaburzeniami neuropsychicznymi.
To właśnie ze względu na promieniowanie tego typu przebywanie w bazie księżycowej prawdopodobnie początkowo nie będzie trwało dłużej niż 3 miesiące – uważa Waśniowski. Ale zaznacza, że wszystko zależy od zastosowanych rozwiązań technologicznych. Te ciągle są ulepszane. Na przykład rekordowy pobyt człowieka w przestrzeni kosmicznej to już blisko 440 dni – rosyjski kosmonauta Valeri Polyakow przebywał tyle czasu na stacji Mir.
Jako kolejny z głównych problemów dla zachowania zdrowia na powierzchni Księżyca Waśniowski wskazuje obniżoną grawitację – jest sześciokrotnie mniejsza niż ziemska.
„Będzie to powodować osłabienie przyczepów ścięgien i mięśni u astronautów i odwapnienie kości. Duże będzie też prawdopodobieństwo zwichnięć lub skręceń kończyn” – uważa ekspert.
Dyskomfort dla księżycowych osadników powodować może też sztuczna atmosfera, którą będą musieli oddychać. Na porządku dziennym mogą być podrażnienia układu oddechowego, oczu a nawet infekcje.
„Mogą być to przypadłości podobne do tych, na które skarżą się osoby pracujące w biurowcach, gdzie temperaturę reguluje klimatyzacja” – opowiada dr Waśniowski.
Astronauci, którzy do tej pory stąpali po powierzchni Księżyca nie byli osobami bardzo młodymi. Najmłodszy miał 36 a najstarszy – 47 lat, ale większość z nich nie ukończyła 40 roku życia. Czy zatem jest to optymalny wiek dla astronautów?
„Wbrew obiegowym opiniom wydolność organizmów nie zawsze jest najlepsza za młodu. Młodzi i szczupli ludzie szybciej są narażeni na wychłodzenie, a ich szybszy metabolizm powoduje większe zapotrzebowanie na tlen” – mówi ekspert. Wskazuje na doskonałe wyniki polskiego himalaisty Piotra Pustelnika, który Koronę Ziemi (14 szczytów mających ponad 8 tys. m n.p.m.) zdobył właśnie po ukończeniu 40 lat.
Sprawność fizyczna to nie wszystko. Piloci Apollo musieli być doświadczeni i podejmować zimne decyzje.
„Statystyki wypadków samochodowych nie kłamią – tendencję do szarżowania i ryzyka mają głównie dwudziestolatkowie. Tego w kosmosie chcemy unikać za wszelką cenę” – dodaje.
Waśniowski dodaje, że teraz kosmos otworzył się na kobiety – wśród astronautów misji Apollo byli co prawda mężczyźni, ale na Międzynarodową Stację Kosmiczną docierają również kobiety. Mieszane załogi są też przewidywane w przypadku ponownego lądowania na Księżycu i innych misji załogowych.
Jak w każdej niewielkiej, odizolowanej społeczności kolonizatorzy księżycowi mogą mieć problemy natury psychologicznej. Waśniowski mówi, że nie ma jednego idealnego rozwiązania w tej kwestii. Na Ziemi odbyły się do tej pory już bardzo liczne eksperymenty dotyczące długotrwałego odosobnienia w małej grupie – niektóre z nich trwały nawet ponad rok, inne były krótsze, na przykład te w bazie LUNARES pod Piłą. Wskazuje, że kluczem do zapewnienia idealnych warunków jest nie tylko odpowiednio dobrana pod względem osobowościowym grupa astronautów i astronautek, ale zapewnienie na przykład atrakcyjnej diety.
„Rodzaj serwowanej żywności silnie wpływa na psychikę i morale – tak jest wszędzie w przypadku zamkniętych społeczności, np. w więzieniach czy jednostkach wojskowych” – wskazuje.
W przypadku astronautów powinna być to żywność głównie pochodzenia roślinnego, która nie zakwasza silnie organizmu (jak jest w przypadku produktów pochodzenia zwierzęcego). Czy oznacza to, że pierwszeństwo w lotach w kosmos będą mieli wegetarianie i weganie?
„Skrajne ideologie prezentowane w małych grupach, w tym w kosmosie, są problematyczne. Rzecz dotyczy również diety. Dlatego najlepiej, gdyby astronauci preferowali żywność roślinną, ale byli gotowi do spożycia produktów mięsnych. Sytuacje w kosmosie bywają nieprzewidywalne” – kończy Waśniowski.
PAP – Nauka w Polsce
Szymon Zdziebłowski
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!