Jak podaje portal o2.pl Kanada zabrała z Filipin swoje śmieci. Statek z 69 kontenerami wypełnionymi odpadami dotarł do Kanady w sobotę. Wcześniej prezydent Filipin Rodrigo Duterte groził, że wypowie Kanadzie wojnę, jeśli śmieci nie zostaną zabrane.
Kontenerowiec Anna Maersk zadokował w porcie na obrzeżach Vancouver.Śmieci zostaną spalone w zakładzie w Burnaby, który zajmuje się przetwarzaniem odpadów na energię. Jak informuje agencja Reutera, nie wiadomo jeszcze, kiedy to nastąpi.
Spór o śmieci trwał od 2013 roku. Kanadyjczycy porzucili odpady na Filipinach, błędnie opisując je jako nadający się do recyklingu plastik. W rzeczywistości wśród śmieci była elektronika, gazety, a nawet zużyte pieluchy. W 2016 roku filipiński sąd orzekł, że Kanada musi zabrać śmieci.
Rodrigo Duterte straszył wojną. Pod koniec kwietnia prezydent Filipin dał do zrozumienia, że ma już dość ciągnącego się od lat sporu. Zagroził, że jeżeli Kanada dobrowolnie nie zabierze swoich śmieci, to ją do tego zmusi.
Możecie je sobie nawet zjeść, jeśli chcecie. Wasze śmieci wracają do domu – mówił Duterte.
Kanada w końcu uległa. W maju rząd zgodził się przyjąć 69 kontenerów ze śmieciami. Wynajął firmę Bollore Logistics Canada, aby bezpiecznie sprowadziła odpady do kraju. Wydano na to 1,14 miliona dolarów kanadyjskich, czyli przeszło 3,2 miliona złotych.
Co wy na to?
Autor: Łukasz Dynowski
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!