Wiadomości

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko ochroniarzowi zabezpieczającemu finał WOŚP w Gdańsku

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

O składanie fałszywych zeznań i podżeganie innych do zeznawania nieprawdy oskarżyła gdańska prokuratura Dariusza S., pracownika ochrony finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku 13 stycznia. Podczas tej imprezy doszło do śmiertelnego ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

O skierowaniu do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Jak przypomniała, Dariusz S. był pracownikiem Agencji Ochrony Tajfun, która odpowiadała za zabezpieczenie koncertu w trakcie gdańskiego finału WOŚP 13 stycznia. S. był zatrudniony na stanowisku dyrektora do spraw bezpieczeństwa i BHP, a w trakcie koncertu był jednym z pracowników ochrony.

Zdaniem prokuratury Dariusz S. wprowadził policję w błąd informując funkcjonariuszy tuż po zdarzeniu, iż Stefan W., zabójca Adamowicza, dostał się na scenę posługując się plakietką z napisem „Media”. Dariusz S. przekazał policjantom identyfikator, którym rzekomo posłużył się Stefan W. Badania plakietki nie wykazały jednak na niej obecności materiału DNA Stefana W.

W opinii prokuratury Dariusz S. okłamał śledczych aby „utrudnić ustalenie istotnych okoliczności dotyczących identyfikatora”, a także „ukryć zaniedbania w zakresie zabezpieczenia imprezy, która odbyła się 13 stycznia”.

Przesłuchiwany dwa dni po koncercie S. zeznał zdaniem prokuratury nieprawdę twierdząc, że nigdy nie przekazywał identyfikatora policjantom.

Ponadto – jak ustaliła prokuratura – w kolejnych dniach po zdarzeniu Dariusz S. próbował nakłonić innych pracowników ochrony, aby złożyli zeznania, które miałyby potwierdzać przedstawioną przez niego wersję zdarzeń.

S. został zatrzymany 21 stycznia. „Początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przesłuchany ponownie, złożył wyjaśnienia, przyznając się w nich do złożenia fałszywych zeznań oraz podżegania do składania fałszywych zeznań” – poinformowała Wawryniuk.

Po zatrzymaniu, decyzją sądu S. został tymczasowo aresztowany. Nadal przebywa w areszcie.

Poza przestępstwami związanymi ze zdarzeniami z 13 stycznia, prokuratura oskarżyła też S. o posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni gazowej oraz dziewięć sztuk naboi alarmowych. Przedmioty te znaleziono w miejscu zamieszkania mężczyzny.

Za popełnienie przestępstw zarzuconych S. grozi do ośmiu lat więzienia.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!