Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek (25 lipca). Mimo nadjeżdżającego pociągu, nie zamknęły się rogatki na przejeździe kolejowym w ciągu ulicy 12 Marca w Wejherowie. Kierowcy autobusu MZK linii nr 2 w ostatniej chwili udało się skręcić i uniknąć zderzenia – informuje portal Nadmorski24.pl.
Do zdarzenia doszło około godziny 12:40. Wedle relacji czytelniczki portalu Nadmorski24.pl, autobus MZK, który jechał w stronę ulicy Rybackiej od centrum miasta, wjechał powoli na tory. Po chwili wykonał gwałtowny skręt i zatrzymał się w pobliskim polu. W tym samym momencie, tuż obok pojazdu, przemknął pociąg Pendolino.
– Rogatki się nie zamknęły ani nie było świateł ostrzegawczych. Zwolniłem, upewniłem się, czy nie nadjeżdża pociąg. Wyjechałem zza krzewów i zobaczyłem, że pociąg jest na równi z autobusem. Nie było możliwości wyhamowania, mogłem tylko zjechać w rów. Dla mnie i dla pasażerów ta sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Czasami te rogatki zawodziły, ale nigdy nie tak, żeby pociąg był tak blisko – powiedział Zbigniew Lezner, kierowca MZK, któremu udało się uniknąć tragedii.
/nadmorski24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!