KOD przeszedł sobie w marszu „Kocham Cię Europo”. Członkowie szczerze wierzą, że PiS chce wyciągnąć Polskę z Unii Europejskiej, czemu manifestanci się sprzeciwiają. Gdyby w tych zapowiedziach było choć źdźbło prawdy, zapewne spojrzałbym przychylniej na rządzącą partię, o ile oczywiście można mówić o „przychylnym” patrzeniu na socjalistów.
Niedawno na facebookowym profilu “Kontrrewolucji” udostępniliśmy grafikę wziętą z profilu Prawa i Sprawiedliwości (TUTAJ), na której partia mówi jasno: żadnego wyjścia z UE. Nie jest to zresztą pierwsza tak brzmiąca wypowiedź. PiS nie chce wyjścia Polski z UE.
Trzeba być ignorantem, by twierdzić, że obecny rząd jest antyunijny i że chce Polexitu. W przeciwieństwie jednak do najgorszej opozycji w dziejach III RP, nie jest dla mnie to żadna chluba czy pozytyw.
Głupota bijąca od największej rzekomo antyrządowej grupy społecznej każe znowu zadać sobie pytanie: czy ta opozycja jest naprawdę opozycją? Czy ktoś może mówić takie oderwane od rzeczywistości tezy tylko z powodu swojego błędu? Moim zdaniem nie. Taki konflikt i podział społeczeństwa pięknie umacnia pozycje największych ugrupowań politycznych. Jest „patriotyczny i polski” rząd oraz „prounijna i nowoczesna” opozycja.
Dla rządu jest to również pewien ratunek. Bowiem fiskalny ucisk przedsiębiorców, a od niedawna także ucisk całego społeczeństwa, wywołuje mniejsze niezadowolenie z powodu zachowań opozycji. Egalitaryzm sprawia, że poziom społeczeństwa zrównuje się w dół. Zgodnie więc z najniższymi odruchami, pojawia się fałszywy wybór: albo rząd, albo „głupia i śmieszna” opozycja. A inne opcje? Pomija się. Nie ma.
Ile to jeszcze może trwać?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!