Agnieszka Holland nie przestaje zadziwiać. Na antenie TVN 24 podzieliła się swoją obawą na temat tego, że będzie musiała wyjechać z Polski. W zasadzie, to nie mówiła o zwykłym wyjeździe, ale o ucieczce. Wyobrażam sobie o jakiej ucieczce mówi i przed kim będzie musiała uciekać . Zapewne chodzi o ucieczkę, przed krwiożerczymi polskimi antysemitami, którzy pod osłoną nocy, przyjdą z pochodniami pod dom pani Holland. A ona, biedna, umęczona obrończyni wolności i demokracji, będzie musiała przemykać ulicami, aby dotrzeć do granicy… nierozpoznana, czym prędzej do granicy… Ale chwila, stop! Przecież całkiem niedawno bo w 2013 roku, na antenie Radia ZET podzieliła się złotą refleksją na temat Polski i Polaków, zdradzając przy tym, że…
“- Mieszkam i pracuję poza Polską. Kiedy przyjeżdżam, uderza mnie fala niedobrego powietrza, coś takiego, jakby w zamkniętym pomieszczeniu ktoś bez przerwy puszczał bąki. Jest coś takiego, że jest duszno – powiedziała w Radiu ZET Agnieszka Holland. “
Czyli, że w czasach rządów Platformy Obywatelskiej mieszkała poza Polską, a teraz podczas krwawej dyktatury wróciła do Polin, tylko po to, aby za chwilę znowu uciekać? 😀 Pani Agnieszko, jak się już czymś straszy, to groźba musi być realna, jak można wyprowadzić się z kraju, w którym się nie mieszka?
Agnieszka Holland w mediach znana jest głównie jako reżyser, całkowicie pomija się natomiast historię jej ojca, komunisty żydowskiego pochodzenia, Henryka Hollanda, członka Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, donosiciela na polskich wykładowców akademickich, autora artykułów w których atakował podziemie antykomunistyczne.
Wesoły Trefniś
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!