Skuteczność medycyny regeneracyjnej, w tym z użyciem komórek macierzystych, potwierdzono w niewielu przypadkach. Jednak prywatne kliniki, kierując się chęcią zysku, oferują terapie komórkowe i genowe o niesprawdzonym działaniu – oceniają eksperci z europejskich akademii nauk.
Swoje rekomendacje na temat badań w dziedzinie medycyny regeneracyjnej zawarli w raporcie pt. „Wyzwania i możliwości medycyny regeneracyjnej”, opublikowanym w czerwcu. Przygotowały go wspólnie organizacje: EASAC (European Academies Science Advisory Council) zrzeszająca 28 europejskich akademii nauk, w tym Polską Akademię Nauk oraz FEAM (Federation of European Academies of Medicine), czyli Federacja Europejskich Akademii Medycznych. Swój wkład do dokumentu wnieśli m.in. eksperci z Polski.
Jak podkreślają jego autorzy, medycyna regeneracyjna, która obejmuje m.in. wykorzystanie komórek macierzystych i terapii genowych w celu naprawy i regeneracji tkanek, daje nadzieję na leczenie wielu poważnych chorób, w tym związanych ze starzeniem się społeczeństwa. Jednak choć badania nad tymi terapiami trwają od lat, to postęp w medycynie regeneracyjnej znacząco odbiega od rozbudzonych nadziei – oceniają specjaliści.
W ciągu ostatniej dekady nastąpił bardzo szybki rozwój w dziedzinie eksperymentalnych terapii medycyny regeneracyjnej. Wkraczają one szybko do klinik, choć dotychczas potwierdzono „jedynie nieliczne wskazania, zwykle w przypadku rzadkich lub bardzo rzadkich chorób”, można przeczytać w raporcie.
Eksperci zwracają w nim uwagę, że w niektórych krajach narasta problem klinik komercyjnych, które „oferują nieuregulowane prawem usługi i produkty, o słabo udokumentowanej skuteczności i wątpliwym uzasadnieniu terapeutycznym, obiecując przy tym szerokie korzyści”. Ośrodki te kierują się jednak głównie chęcią zysku. A ich nieetyczne praktyki niosą ze sobą zagrożenie dla pacjentów. Ponadto, za terapie o wątpliwej skuteczności zdesperowani pacjenci często płacą w prywatnych klinikach ogromne pieniądze, podkreślają specjaliści.
Kolejny problem, na który wskazano jest taki, że zgoda na zastosowania komercyjne niektórych terapii eksperymentalnych podejmowana jest przedwcześnie przez instytucje regulujące na podstawie niekompletnych dowodów naukowych. Powodem tej sytuacji jest presja wywierana przez firmy biotechnologiczne, konkurujące ze sobą na globalnym rynku.
„Raport EASAC i FEAM przestrzega przed wybieraniem dróg na skróty i oferowaniem +cudownych+ leków i terapii, które w oparciu o przekonania i wiarę, a nie fakty naukowe i rzetelne badania, pojawiają się i zapewne będą się pojawiać, jak grzyby po deszczu” – skomentował raport prof. Józef Dulak z Komitetu Biotechnologii PAN w materiale przesłanym PAP wraz z informacją nt. raportu.
Specjalista zwraca uwagę, że również procedury określane mianem eksperymentów leczniczych wiążą się z kosztami ponoszonymi przez pacjentów. „Powszechne – także w Polsce – zezwalanie na takie inwazyjne zabiegi przez komisje bioetyczne powinno być przedmiotem głębokiego zastanowienia środowiska medycznego oraz odpowiednich instytucji nadzorujących” – podkreślił prof. Dulak.
W jego opinii czas na zdecydowane działania dla dobra pacjentów, dla ich ochrony przed „kosztownymi i potencjalnie niebezpiecznymi złudzeniami”.
W najnowszym raporcie akademie nauk apelują do Unii Europejskiej (UE), aby stała na straży regulacji zdrowotnych w trosce o bezpieczeństwo pacjentów.
„Wyniki badań naukowych są dziś ważniejsze, niż kiedykolwiek przedtem. UE i ciała regulacyjne w poszczególnych krajach powinny dołożyć wszelkich starań, aby nie dopuścić do podważenia publicznego zaufania do nauki” – ocenił współautor raportu prof. Giulio Cossu z Uniwersytetu w Manchesterze, cytowany w informacji prasowej.
Eksperci EASAC i FEAM rekomendują, aby wspierać wysokiej jakości badania naukowe w dziedzinie medycyny regeneracyjnej. Ich zdaniem decyzje o dopuszczeniu terapii na rynek muszą opierać się na wiarygodnych i powtarzalnych wynikach badań, a badacze muszą przestrzegać wytycznych dotyczących odpowiedzialnego prowadzenia badań oraz ich przełożenia na praktykę.
Autorzy raportu podkreślają, że dobro pacjenta jest priorytetem, dlatego każda terapia musi być oparta na solidnych dowodach naukowych i konkretnych kryteriach skuteczności. Jeśli pacjent wyraża zgodę na udział w terapii eksperymentalnej, nie powinien być obciążany kosztami badań klinicznych.
Ponadto opinia publiczna i pacjenci powinni być chronieni przed dezinformacją poprzez zapewnienie im dostępu do wiarygodnych źródeł wiedzy i informacji.
Prof. Dulak wyraził nadzieję, że za tymi rekomendacjami pójdą też działania odpowiednich służb medycznych i organów administracji rządowej w Polsce, które wezmą pod uwagę zdrowie pacjentów oraz ich ochronę jako konsumentów. „Bardzo źle się stanie, jeśli po raz kolejny uzna się, że problem nas nie dotyczy, że odnosi się do jakichś niezidentyfikowanych instytucji i klinik zagranicznych (…). Jest inaczej i jest najwyższy czas na konkretne działania” – podsumował specjalista.
Nauka w Polsce – PAP
Autorka: Joanna Morga
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!