Po ponad wieku kończyła się zmowa mocarstw zaborczych, a sprawa polska stawała się – przynajmniej w deklaracjach – jednym z celów wojny. Akt 5 listopada dawał Polakom nadzieję na własny byt państwowy. Choć władcy Niemiec i Austro-Węgier, wydając manifest, liczyli na skłonienie Polaków do walki z Imperium Rosyjskim, dzięki temu aktowi do sprawy naszej niepodległości musiała się odnieść większość uczestników I wojny światowej.
„O wojnę powszechną za wolność ludów – prosimy Cię Panie” – Mickiewiczowska modlitwa doskonale ukazuje sytuację, w jakiej znalazła się Polska pod koniec XVIII wieku. Już w okresie wojen napoleońskich Polacy przekonali się, że tylko europejski konflikt z udziałem mocarstw rozbiorowych może stworzyć warunki, w których realne będzie odrodzenie Polski. Niestety, po Kongresie Wiedeńskim (1814–1815) na Starym Kontynencie zapanował względny spokój, a stabilizacji patronować miało Święte Przymierze, zainicjowane przez Prusy, Austrię i Rosję.
Mimo zrywów narodowych niekorzystny „kontekst międzynarodowy” trwał (nie licząc niewykorzystanego przesilenia w okresie wojny krymskiej) sto lat. Szansę na odrodzenie Polski dała dopiero I wojna światowa, w której stanęły naprzeciw siebie państwa zaborcze: Niemcy i Austria (od 1867 Austro-Węgry) przeciwko Rosji, a jej sojusznikami były Francja i Wielka Brytania.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!