Występujący w serialu “Klan” aktor Jacek Borkowski, który najwyraźniej szczyci się tym, iż jest kłamcą i oszustem, pochwalił się, w jaki sposób udało mu się otrzymać unieważnienie ślubu kościelego z jedną z jego żon.
– Moja była żona bardzo starała się o rozwód kościelny. Mnie na tym nie zależało, bo jestem niewierzący. Pamiętam, że te procedury bardzo długo trwały. Dostaliśmy rozwód kościelny po siedmiu czy ośmiu latach od rozwodu w sądzie – opowiadał w rozmowie z „Faktem” sprawę stwierdzenia nieważności małżeństwa z Elżbietą Jasińską aktor Jacek Borkowski.
Aktor przywołał rozmowę telefoniczną z była już dziś żoną.
– Stwierdziłem, że może napisać co chce, a najlepiej niech napisze, że jestem gejem, to od razu dadzą nam ten rozwód. Dobrze to załatwiła, skutecznie – powiedział.
Aktor przyznał, że nigdy nie podejrzewał, że taki „rozwód” mu się przyda w przyszłości, a jednak się przydał, bo później wziął drugi ślub kościelny…
Jacek Borkowski był żonaty trzykrotnie, z czego dwa śluby były kościelne. Jego ostatnia żona Magdalena Gotowiecka zmarła w styczniu 2016 roku na białaczkę.
Jeśli prawdą jest, co mówi pan Borkowski, to mu współczuję na Bożym Sądzie. Księdza można oszukać i po kłamstwach/zatajeniu prawdy usłyszeć w konfesjonale rozgrzeszenie a od sądu kościelnego dostać stwierdzenie (nie ma rozwodu!) nieważności małżeństwa. Boga się jednak nie oszuka. pic.twitter.com/oVeupeIPsI
— ks. Daniel Wachowiak (@DanielWachowiak) October 7, 2020
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!