Jak zauważa portal dzienniknarodowy.pl walka z islamizmem toczy się również na polu komiksu. Nie dalej jak latem ub.r. Geert Wilders, lider holenderskiej Partii Wolności po tym, jak wcześniej ogłosił chęć zorganizowania konkursu karykatur Mahometa poinformował, że otrzymuje liczne groźby w związku ze swoim pomysłem.
– Aby uniknąć zagrożenia ofiarami islamskiej przemocy, postanowiłem nie pozwolić, aby konkurs rysunkowy był kontynuowany – powiedział w pisemnym oświadczeniu, przyznając że otrzymał liczne groźby śmierci.
Mniej takimi groźbami przejmuje się pochodzący z Albanii i wychowany w rodzinie muzułmańskiej rysownik komiksowy Bosch Fawstin, który publicznie wyrzekł się związków z tą religią. Kilka lat temu zainicjował serię “The Infidel” (Niewierny), którego bohaterami są dwaj bracia. Jeden z nich, to jak on – były muzułmanin, który wyrusza na walkę z islamem w przebraniu… świni. Po drugiej stronie znajduje się jego zły brat, używający pseudonimu Super Jihad (Super Dżihad).
Jak Fawstin sam przyznaje, wychowywał się w tak zwanej „umiarkowanej” muzułmańskiej rodzinie, gdzie był świadkiem skrajnej mizoginii i nienawiści wobec Żydów, a nawet podziwu dla Hitlera. Warto wspomnieć, że Reichsführer SS Heinrich Himmler postanowił na przełomie 1943 i 1944 r. utworzyć w ramach Waffen-SS kolejną dywizję złożoną z muzułmanów, korzystając z doświadczeń związanych z 13 Dywizją Górską SS „Handschar” (w której walczyli muzułmańscy Bośniacy). Powstała wtedy 21 Dywizja Górska SS (1 albańska) “Skanderbeg”
Rysownik powiedział, że większość kobiet w jego rodzinie została pobita, co dowodzi że nie ma czegoś takiego jak bycie muzułmaninem “umiarkowanym”.
– To było moje pierwsze doświadczenie z islamem, więc wiedziałem, że coś było z nim nie tak, nawet jako dziecko, zwłaszcza wychowywane w Ameryce – wyjaśnił Fawstin. – Islam to islam. Każdy Koran muzułmański, czy to „umiarkowanego” muzułmanina czy ekstremistycznego, ma następujący fragment: „Zabijaj niewiernych, gdziekolwiek ich znajdziesz”. Tylko dlatego, że niektórzy działają, a inni nie, nie oznacza to, że religia nie zachęca muzułmanów, by to robili – a to jest ich religia.
Ostatecznie stał się pierwszym na świecie autorem i ilustratorem komiksów poświęconych dżihadowi, a finalnie zerwał z islamem po 11 września 2001 r. Poirytowany wybielaniem wyznawców swojej byłej religii stworzył Pigmana – uwalniającego świat od dżihadystów, a który robi coś „czego nasz rząd nie robi”.
– Nasz rząd nie pozwolił naszym wojskom zniszczyć wroga – powiedział Fawstin. – Mogli to zrobić kilka tygodni po 11 września, ale zdecydowali się tego nie robić. Więc to jest moja odpowiedź jako artysty, właśnie Pigman.
Ze względu na tematykę jego kreskówek komiksy Fawstina można nabyć tylko na portalu ComiXology, ponieważ zostały one odrzucone przez wszystkie inne. Panuje swoista zmowa milczenia.
– Prorok muzułmański był wodzem – był absolutnym władcą. Zabijał ludzi, odcinał ludziom głowy. To jest religia, z którą mamy do czynienia. A ci faceci z 11 września byli prawdziwymi wierzącymi. To oni rzeczywiście ożywiali książkę w sposób, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Samoloty wbijające się w budynki? Żadna religia tego nie robi. Nie robią tego żadni wyznawcy religii. Wszyscy muzułmanie są niewinni, ale my jesteśmy winni, dopóki nie udowodnimy muzułmanom iż jesteśmy niewinni. Tak działa islam. Jedynymi niewinnymi są muzułmanie. Ale potrzebują tej propagandy, ponieważ gdyby ludzie znali prawdę, to ci którzy twierdzą, że islam jest pokojowy, zostaliby wyśmiani ze sceny, jeśli nie gorzej – dodaje rysownik.
Czy chcielibyście poznać bliżej przygody Pigmana? Piszcie w komentarzach.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!