W nocy z wtorku na środę Iran ostrzelał dwie amerykańskie bazy w Iraku. Była to odpowiedź na zabójstwo przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejamniego. Według Pentagonu w ataku na bazy nikt nie zginął. Natomiast zdaniem irańskich mediów państwowych zabito 80 amerykańskich żołnierzy, a 200 zostało rannych.
Jak pisze “Dziennik Gazeta Prawna”, tuż po ostrzale pojawiła się informacja, że najwyższy przywódca duchowy Iranu, Ali Chamenei, wymienił Polskę jako “małe, złe europejskie państwo” działające przeciw interesom Teheranu.
Te doniesienia zdementował w rozmowie z “DGP” ambasador Iranu w Polsce Masud Edrisi Kermanszahi. Zastrzegł jednak, że “zawsze radzi przyjaciołom z Polski, aby nie schodzili na dno czeluści po linie zrzuconej przez Amerykanów”.
W środę po południu polskiego czasu prezydent USA Donald Trump wygłosił oświadczenie, z którego wynika, że nie będzie odpowiedzi wojskowej ze strony Ameryki na atak Iranu.
Czy polski rząd weźmie sobie te słowa do serca?
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!