Jak podaje portal nczas.com okazuje się, że oprowadzanie murzyna przebranego za generała po polskich zakładach zbrojeniowych to nie jedyna „perełka” międzynarodowej afery. Amerykanin zajmujący się rolnictwem i hodowlą rybek błyskawicznie otrzymał od MSWiA pozwolenie na handel bronią.
Wygląda na to, że Polska to dosłownie trzeci świat. Można bowiem – będąc obywatelem zagranicznego państwa – błyskawicznie zdobyć koncesję na handel bronią od MSWiA. Tak też stało się z Amerykaninem polskiego pochodzenia, Stanley’em Kozlowskim, który był pośrednikiem w „zakończonej skandalem korupcyjnym próbie sprzedaży do Kenii polskich dronów oraz sprzętu wojskowego o wartości 400 mln USD”.
Jak ujawniły kenijskie media, Kozlowski w USA „zajmuje się hodowlą rybek oraz ekologicznych warzyw”.
– W Polsce przejął spółkę Howell Investments i błyskawicznie uzyskał koncesję na obrót specjalnym sprzętem wojskowym, która została wydana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – podaje portal.
Dotychczas Kozlowski nie miał żadnego doświadczenia w handlu bronią. Zajmował się rolnictwem, uprawami ekologicznymi warzyw oraz hodowlą rybek.
– Tymczasem w cudowny sposób jego polska firma Howells Investments sp. z o.o. w trybie ekspresowym dostaje koncesję z polskiego MSWiA. I natychmiast przystępuje do pierwszego interesu w życiu, w tej branży, o wartości 400 milionów dolarów. Większość posiadaczy koncesji z MSWiA obok takich interesów, nawet po latach działalności, nie przechodziła – podkreśla eurokurier24.pl.
Jak widać w Polsce istnieją wszelkie udogodnienia ale nie dla Polaków…
Źródło: nczas.com/eurokurier24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!