Jak podaje portal radiozet.pl amerykańskie służby aresztowały 129 studentów z Indii, którzy mieli rozpocząć naukę na jednym z uniwersytetów w Detroit. Na miejscu okazało się, ze uczelnia była prowokacją służb specjalnych USA. Chcieli w ten sposób zwabić młodych ludzi, którzy za opłacenie czesnego planowali zapewnić sobie pobyt w Stanach Zjednoczonych.
Uniwersytet Farmington w amerykańskim stanie Michigan oferował szeroki wachlarz kierunków studiów – od finansów po zarządzanie i informatykę. Profesjonalnie wyglądająca witryna internetowa oraz na bieżąco aktualizowana strona na Facebooku nie budziła niepokoju wśród kandydatów na studentów uczelni.
Pod koniec stycznia okazało się, że cały Uniwersytet był prowokacją Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA – podało BBC News. Jej cele byli zagraniczni studenci, którzy w zamian za opłacenie czesnego liczyli na legalny pobyt w Stanach Zjednoczonych.
Uniwersytet “założony” w 2015 roku oferował studia pierwszego stopnia za 8,5 tys. dolarów rocznie (w przeliczeniu prawie 32 tys. złotych) oraz drugiego stopnia za 11 tys. dolarów (nieco ponad 41 tys. złotych). Kadrą szkoły wyższej w rzeczywistości byli pracujący pod przykryciem agenci federalnego Urzędu ds. Imigracji i Kontroli Celnej (ICE), a “kampusem” placówki było biuro w strefie ekonomicznej na przedmieściach Detroit.
Amerykańskie służby zatrzymały w ubiegłą środę 130 studentów fałszywego uniwersytetu – wszyscy byli z Indii poza jednym Palestyńczykiem. O ich dalszych losach zdecyduje sąd, który może również orzec ich deportację.
Śledczy zapewniają, że w chwili zapisywania się na uczelnię te osoby wiedziały o fasadowym charakterze szkoły. Planowali oni otrzymać zgodę na naukę w USA, a następnie przedłużyć pobyt i zostać w Ameryce na stałe.
Zupełnie innego zdania było Ministerstwo Spraw Zagranicznych Indii, które wystosowało oficjalny protest do ambasady amerykańskiej w New Dehli. Wyrażono w nim zaniepokojenie aresztem dla studentów oraz domagano się zapewnienia opieki konsularnej dla zatrzymanych.
Oddzielne postępowanie jest prowadzone jest śledztwo w sprawie ośmiu obywateli Indii, którym zarzucono rekrutowanie studentów do fałszywego uniwersytetu, oszustwa wizowe oraz czerpanie z tego powodu korzyści majątkowych.
Jak zaznaczyło BBC News, część zwolenników imigracji w USA skrytykowało władze federalne za aresztowanie studentów. Ponadto ambasada Indii w Waszyngtonie uruchomiła specjalną infolinię dla rodzin, których najbliżsi znaleźli się w gronie zatrzymanych po prowokacji służb imigracyjnych.
To nie pierwszy przypadek, kiedy władze USA posuwają się do prowokacji, aby demaskować studentów liczących na stały pobyt w Stanach Zjednoczonych.
W 2016 roku zatrzymano 21 osób, głównie z Chin i Indii, które chciały podjąć naukę na Uniwersytecie w Północnym New Jersey. Uczelnia również była fałszywa i prowadzona przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA.
Co sądzicie o takiej metodzie demaskowania nielegalnych imigrantów? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: radiozet.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!