Jak czytamy na portalu wprost.pl, norweska policja poinformowała, że aresztowała byłego wysokiego rangą członka grupy Wagnera po tym, jak na śniegu znaleziono ślady stóp.
Uważa się, że Miedwiediew przekroczył granicę Norwegii z Rosją na początku tego miesiąca, po rzekomej ucieczce z grupy Wagnera. Norweskie władze zostały zaalarmowane przez rosyjską straż graniczną o śladach stóp na śniegu. W niedzielę został zatrzymany i skuty kajdankami w hotelu, w którym przebywał. Trafił do aresztu. Miedwiediew, który mówi, że boi się o swoje życie, jest przetrzymywany w policyjnym areszcie ze względów bezpieczeństwa i jest podejrzany o nielegalny wjazd do kraju –poinformowały władze Norwegii.
– Ryzyko deportacji jest zerowe – powiedział Brynjulf Risnes, prawnik Andrieja Miedwiediewa. Dodał, że policja zatrzymała Miedwiediewa, ponieważ nie było zgody co do środków podjętych w celu zapewnienia mu bezpieczeństwa. Miedwiediew podobno powiedział portalowi Gulagu.net, że grozi mu deportacja. – Nie, to nieprawda – powiedział rzecznik norweskiej policji, ale nie udzielił więcej informacji.
Dezerter z grupy Wagnera powiedział, że podzieli się wszystkim, co wie o Jewgieniju Prigożynie, jej właścicielu. Portal opublikował nagranie rozmowy telefonicznej z Andriejem Miedwiediewem, w której wezwał on Norwegię, by pozwoliła mu zostać w kraju i zeznawać przeciwko organizacji.
Norweska Krajowa Służba Śledcza przyznała Miedwiediewowi „status świadka”. Były członek grupy Wagnera zapowiedział, że będzie zeznawał w sprawie zbrodni wojennych.
Kim jest Andriej Miedwiediew?
Miedwiediew wychował się bez rodziców. Wstąpił do armii rosyjskiej i odsiedział wyrok w więzieniu, zanim dołączył do grupy Wagnera w lipcu zeszłego roku na podstawie czteromiesięcznego kontraktu. Twierdzi, że grupa wielokrotnie przedłużała bez jego zgody.
Gulagu.net odnotował, że Miedwiediewowi grozi „brutalne morderstwo i śmierć” za wypowiadanie się przeciwko grupie Prigożyna, jeśli wróci do Rosji. „Nie wybielamy go. Zrobił wiele złych rzeczy w swoim życiu” – przekazali obrońcy praw człowieka. – „Ale zobaczył światło, jest gotowy i chętny do współpracy ze światem, z międzynarodowym śledztwem i władzami Norwegii, chce żyć i zeznawać” – napisali w publikacji.
/wprost.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!