Jak zawiadamia portal nczas.com Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, wyłamuje się z dominującej pośród opozycji narracji. Uważa, że zabójstwo prezydenta Adamowicza nie miało podłoża politycznego.
Andrzej Rzepliński był twarzą protestów w obronie Trybunału Konstytucyjnego i znany jest z popierania opozycji. W sprawie zabójstwa dokonanego przez Stefana W. ma jednak zupełnie odmienne zdanie.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego uważa, że nie był to mord o podłożu politycznym. W Stefanie W. widzi raczej współczesnego Herostratesa. Tak wynika z wywiadu, którego udzielił Konradowi Piaseckiemu z TVN24
– To był mord człowieka, który chciał wejść do historii. On doskonale wiedział, kim jest prezydent Adamowicz, jakiej klasy to jest człowiek. – powiedział Rzepliński
– On był przekonany, że to, co robi, to ma znaczenie polityczne, ale nie w interesie jakiejś partii politycznej, osób. On sam siebie chciał ugodzić i właśnie w tym dokładnie momencie. Przecież wyszedł z więzienia 3 grudnia. Miał dokładnie czy nawet dłużej 4 tygodnie na to. Jeżeli miałby taki wewnętrzny paranoiczny napęd do tego, żeby kogoś zabić, to by zrobił to już wcześniej. Zrobił to, żeby zaistnieć, wejść do historii. Doskonale wiedział, że zabijając prezydenta Adamowicza, wchodzi do historii. I wchodzi. Na to nic nie poradzimy – dodał.
A co na to totalna opozycja?
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!