Antoni Ciszewski: Agenda 2030, czyli nowa strategia zrównoważonego rozwoju ONZ.
Agenda (2030) to swoiste współczesne esperanto, integrujące pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych działania rządów, biznesu i organizacji pozarządowych. Globalne wyzwania bowiem, przede wszystkim klimatyczne, ale także gospodarcze i społeczne, osiągnęły skalę i poziom złożoności, których nie da się rozwiązać na poziomie jednostki czy nawet pojedynczej organizacji i pojedynczego państwa. – Vikipedia.
Do realizacji powziętych celów agendowych w dużej skali wykorzystywana jest koncepcja technokratyzmu (gr. téchnē – rzemiosło, nauka, kratéō – władam), a w zasadzie cały zespół tych koncepcji stanowiących nowy typ władzy ekonomicznej i politycznej, w którym decydującą rolę odgrywają wysoko wykwalifikowani (?) specjaliści z dziedziny techniki, ekonomii, socjologii, zarządzania i planowania strategicznego.
Zdaniem coraz szerszego grona tychże specjalistów (?), najpełniejszą koncepcję technostruktury – czyli nowego typu organizacji społecznej i struktury władzy dla państw świata – sformułował amerykańsko-kanadyjski ekonomista, profesor Uniwersytetu Harvarda, John Kenneth Galbraith (1908-2006) – Społeczeństwo dobrobytu, Ekonomia a cele społeczne.
Koncepcja rozwoju technokratycznego przechodziła wiele faz adaptacyjnych w XX wieku, a sam J. K. Galbraith był także doradcą administracji Niemiec i Japonii po II wojnie światowej. Ekonomicznie doradzał także czterem prezydentom USA – Franklinowi Rooseveltowi, Johnowi F. Kennedy’iemu, Lyndonowi Johnsonowi oraz Billowi Clintonowi – kontynuując równocześnie pracę akademicką i naukową.
Przy czym J. K. Galbraith to wyedukowany rolnik i ekonomista, który swoją ekonomiczną wyobraźnię musiał kształtować na powieściach Johna Steinbeck’a (Myszy i ludzie czy Grona gniewu).
W polskich warunkach rozwoju powyższa koncepcja ekonomiczna przybrała nieco inną formę organizacji kapitałowej, a jej głównym moderatorem stał się Janusz Lewandowski (UW) – specjalista od NFI – działający z nadania liberalnego kierownictwa partii „wolnościowej”, wyprzedzający o co najmniej dwie dekady ostateczną diagnozę ekonomiczną ministra Bartłomieja Sienkiewicza – w odniesieniu do polskiej gospodarki – jako h…j, d…pa i kamieni kupa, w dość nietypowy sposób obwieszczoną światu tuż przed upadkiem rządu Donalda Tuska (2014), w nagranej rozmowie, w nieczynnej już warszawskiej restauracji Sowa&Przyjaciele.
Na potrzeby unijnego interwencjonizmu państwa, obecnie, ziemski klimat podporządkowany jest globalnemu terrorowi – sprzyja temu niecnemu zamysłowi klimatycznemu nośne hasło na temat redukcji dwutlenku węgla (co2) o 90 % do 2040 roku. Takie rewelacje klimatyczne, w wersji anglojęzycznej, zaproponowała nowa wiceminister klimatu Urszula Zielińska, w rządzie Donalda Tuska, podczas spotkania ministrów środowiska krajów UE w Brukseli.
Przy czym, nie w pełni świadoma chyba, bo nieco speszona dekoracjami unijnymi, nowa wiceminister większą dbałość położyła na poprawność wyuczonej angielszczyzny, aniżeli na stanowczą reakcję w języku ojczystym, że tu chodzi także o Polskę.
Z tego wynika, że za kolejnych rządów D. Tuska znowu zagraża nam całkowity deficyt polskości we wszystkich przejawach życia publicznego tak w kraju, jak i we współpracy wspólnotowej z organami UE.
By uwierzytelnić ten proces globalnego rozwoju, globalni socjaliści w końcu dopięli swego – nawet udało im się przejąć kontrolę nad decyzjami watykańskimi, bowiem coraz wyraźniej słyszy się o watykańskiej herezji – Fiducia supplicans – zezwalającej na błogosławienie przez wyświęconych kapłanów związków tej samej płci.
Nas, Polaków, w pierwszej kolejności powinna interesować – nie anglojęzyczna dyfuzja wypowiedzi polskich ministrów na forum międzynarodowym – lecz dzisiejsza rzeczywistość świata widziana oczami Boga:
(…) Chrześcijanin powinien cały świat postrzegać poprzez tę Ofiarę Mszy świętej – z perspektywy Krzyża wszystko zmienia swoją wartość; widzieć świat w Prawdzie oznacza oglądać go z perspektywy Krzyża.
Jeśli tak będziesz patrzeć na swoje życie, na wydarzenia, na innych ludzi – czas ziemski – nie ulegniesz ułudzie jaką rozpościera świat i jego „apostołowie”. Niech nic nie odwiedzie cię od raz obranej drogi do szczęścia.
To co musisz mieć stale przed oczyma, to Ofiara Krzyża Mojego Syna – Jego ziemskie życie pozostało pokutą mimo, że nie posiadał zranionej natury grzechem pierworodnym. A jednak poddał się konsekwencjom grzechu ludzkiego, bo choć był od niego wolny, przyjął go w imieniu ludzkości, aby za niego zadośćuczynić.
Jak więc ty, posiadając zranioną grzechem pierworodnym naturę, popełniając osobiste grzechy, możesz pragnąć nagrody w tym życiu?
To bowiem czyni człowiek XXI wieku: odrzuca pokutę, kwestionuje grzeszność, żąda szczęścia tu na ziemi. Nie chce współczesny człowiek pokutować, ale zaznawać wyłącznie radości, przyjemności i obfitości, jak gdyby już znalazł się na rajskiej uczcie.
Nie uważa, że musi na cokolwiek zasłużyć. Chce współczesny człowiek pełni szczęścia – żąda tego z tytułu własnego istnienia; co więcej, nie prosi Mnie nawet o błogosławieństwo i szczęście, ale żąda tego ode Mnie automatycznie, żywiąc autentyczne pretensje wobec Mnie za to, że stworzyłem świat pełen cierpienia. (…) – Z Orędzi na Czasy Ostateczne, które właśnie nadeszły.
Trzeba nam, katolikom, wiedzieć, że życie ziemskie nigdy nie osiągnie stanu doskonałej szczęśliwości, a to dlatego, że jest ono dla każdego śmiertelnika ograniczonym czasem ziemskiej pokuty, ustanowionej z Woli Bożej dla jego dobra w życiu wiecznym, jako konieczny warunek oczyszczenia duchowego oraz realnego zadośćuczynienia za otrzymany dar Zbawienia.
Wygląda na to, że Agenta 2030 to w istocie ostatnia próba – lewicowego, globalnego, wyższego komitetu – zmałpowania dzieła Jezusa Chrystusa jako Odkupiciela ludzkości. W przeciwieństwie do Bożego planu Zbawienia, owa świecka koncepcja stanowi tak naprawdę złudny kierunek ślepego dążenia do przyszłego dobrobytu na ziemi, bo na własne życzenie pozbawiona jest pierwiastka Boskości.
I tym razem dzieje się tak w skutek dominacji ludzkiego egoizmu, od zarania będącego przecież głównym zagrożeniem i nieszczęściem dla całej ludzkości, którego kres stanowią owe dominanty współczesności – synkretyzm (pomieszanie religii), aborcja, eutanazja i zapłodnienie in vitro będące tak naprawdę demonicznym sprzeciwem (nauki) wobec tajemnicy i świętości życia.
Polecamy również: Bezczelni Ukraińcy nazywają Polskę Kalim narodów
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!