Pomimo niepokoju z powodu następnych ataków, braku światła i ciepła, Ukraińcy trwają w obronie swojej ojczyzny – mówił arcybiskup Szewczuk.
– Wróg nieustannie atakuje ukraińskie pozycje, ostrzeliwuje nasze miasta i wioski tak daleko, jak daleko sięga jego zabójcza ręka – tak o sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów mówił we wtorek, 29 listopada arcybiskup Światosław Szewczuk, cytowany przez Katolicką Agencję Informacyjną (KAI).
Hierarcha wskazał między innymi na bombardowania w obwodach sumskim, charkowskim, dniepropietrowskim oraz zaporoskim, w który tylko w ostatnim tygodniu uderzono 400 razy. Jak jednak zauważył duchowny, “pomimo niepokoju z powodu następnych ataków, braku światła i ciepła, Ukraińcy trwają w obronie swojej ojczyzny”.
Zwierzchnik miejscowych grekokatolików wzywał również do nieustannej troski o przyszłość, o jej budowanie już teraz. Dlatego kontynuował swoje rozważania na temat wychowania dzieci. Podkreślił we wtorkowym wystąpieniu, że nikogo nie da się zmusić do przyjęcia jakiejś postawy, ale można mu własnym przykładem pomóc odkryć właściwą drogę w życiu.
– Wychowawca przekazuje to, czym sam żyje. Najefektywniejsze wychowanie polega na wykonaniu tego samego, czego chcemy nauczyć innych. Wychowuje to, co widzisz, co widzisz w drugiej osobie. I taki jest najgłębszy oraz największy sekret chrześcijańskiego wychowania: wychowuje to, co inni w tobie widzą. Aby takie działanie wychowawcze mogło zaistnieć, konieczne pozostaje tworzenie życzliwych relacji, rodzinnego środowiska wzrostu, ponieważ to rodzina stanowi główne miejsce chrześcijańskiego wychowania, potrzeba osób potrafiących wychowywać oraz dbać o dobro młodych ludzi. Tak bardzo są nam obecnie niezbędni dobrzy wychowawcy i rodzice żyjący owymi wartościami, które chcą przekazać swoim dzieciom jako najcenniejsze – mówił arcybiskup Szewczuk.
/KAI/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!