Do dramatycznych wydarzeń doszło w piątkowy wieczór 5 października w Skwierzynie (woj. lubuskie). Pobity został wtedy pod swoim blokiem stomatolog i jego dwóch dorosłych synów. Mężczyzni wyszli interweniować, bo trzech czarnoskórych mówiących po angielsku, dobijało się do drzwi ich klatki. Napastnicy mieli uciec w stronę amerykańskich koszar wojskowych. Podejrzanych o pobicie jest co najmniej trzech żołnierzy amerykańskich – potwierdziła tydzień temu “Super Expressowi” Renata Szynszewska, zastępczyni prokuratora rejonowego w Międzyrzeczu.
Teraz amerykańska armia oświadczyła, że współpracuje z polskimi organami ścigania w sprawie podejrzenia pobicia trzech Polaków w Skwierzynie – podaje portal Stars & Stripes, specjalizujący się w tematyce amerykańskiej wojskowości.
– Poważnie podchodzimy do wszelkich zarzutów dotyczących niewłaściwego zachowania żołnierza i w pełni współpracujemy z polskimi władzami, aby pomóc w ustaleniu faktów dotyczących tego incydentu i zapewnić podjęcie odpowiednich działań – powiedział amerykańskiemu portalowi sierżant Nathan Hoskins, rzecznik poznańskiego Mission Command Element, które jest centrum dowodzenia amerykańskiej armii w Europie. Nie potwierdził, ilu żołnierzy miało być zaangażowanych w bójkę. Zapewnił, że w czasie śledztwa pozostaną oni na służbie.
– Jesteśmy gośćmi Polski, a polskie władze sprawują jurysdykcję nad podobnymi sytuacjami, które mają miejsce w ich kraju – powiedział Hoskins.
Nie udało nam się skontaktować z Prokuraturą Okręgową w Poznaniu, która teraz prowadzi śledztwo w sprawie pobicia Polaków.
Amerykańskie wojsko pojawiło się w Skwierzynie w lutym 2017 r. Stacjonuje tam kilkuset żólnierzy 64. batalionu wsparcia amerykańskiej pancernej brygady z Kolorado. Są to specjaliści od logistyki i zaopatrzenia. Zajmują część budynków należących do skwierzyńskiego garnizonu wojskowego.
Jak myślicie? Co było powodem ataku? Piszcie w komentarzach.
Źródło: wp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!