Ponad 90 osób kąpiących się w Bałtyku zostało poparzonych przez meduzy – informują niemieckie media. Do zdarzenia doszło w weekend w okolicach Rostocku.
Meduzy pojawiły się w wodach przy plażach Heiligendamm i Graal-Müritz w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Jak podaje „Berliner Zeitung”, to jednak nie pierwszy przypadek poparzeń przez meduzy. Do podobnej sytuacji doszło dwa tygodnie wcześniej w Fehmarn, gdzie ucierpiało około 50 osób.
Eksperci informują, że przyczyną poparzeń jest bełtwa festonowa, po niemiecku określana jako „ognista meduza” – Feuerqualle. Zwierzęta są prawie całkowicie przezroczyste i z daleka trudno rozpoznawalne. Zazwyczaj występują w głębi morza, jednak wiatr wypchnął je w kierunku wybrzeża. Ciepła w ostatnich dniach woda Bałtyku sprawiła natomiast, że meduzy rozwijają się znacznie szybciej.
Poparzenia po kontakcie z meduzą mogą być bardzo bolesne, ale nie zagrażają życiu człowieka. Niemieckie Towarzystwo Ratowania Życia (DLRG) ostrzega, że w najbliższych dniach meduzy mogą ponownie pojawić się w nadbałtyckich kąpieliskach.
/TVP Info/
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
