W Rudzie Śląskiej doszło do kolejnej napaści na ratownika medycznego pogotowia. Tym razem 20-letni napastnik był po dopalaczach. Ratownik ma uraz głowy, zniszczone okulary i ubranie służbowe – poinformowała na facebooku Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 4 stycznia wieczorem, na przystanku autobusowym przy ul. 1-Maja. Zespół Ratownictwa Medycznego został wezwany przez patrol policji do leżącego na ziemi młodego mężczyzny. Z informacji podanej przez dyspozytora wynikało, że po zażyciu nieznanej substancji chłopak przewrócił się, wymiotuje i „wykręca nim”.
Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, zaprowadzili pacjenta do karetki i – z tego powodu, że miał niekontrolowane odruchy – kładąc na noszach przypięli go pasami. W trakcie mierzenia ciśnienia mężczyzna nagle zerwał się z noszy, wyrwał pasy i zaatakował ratownika. Uderzył go z całej siły w twarz i poszarpał mu ubranie i zniszczył okulary.
Dalszej agresji zapobiegli policjanci, obezwładniając napastnika. Został on przewieziony do jednego ze szpitali, gdzie lekarz zdecydował o dalszym postępowaniu medycznym, po czym policja podejmie decyzję o ewentualnym zatrzymaniu.
Agresja pacjentów wobec ratowników medycznych to niemal codzienność, dlatego od października ubiegłego roku Wydział Doboru i Szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach organizuje dla ratowników medycznych Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach cykliczne szkolenia z zakresu samoobrony w ambulansie. Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego napastnikowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!