Jak informuje portal nczas.com parlament austriacki przegłosował kilka dni temu ustawę, która zakazuje działalności Bractwa Muzułmańskiego na swoim terytorium. To pierwszy taki zakaz w Europie. Bractwo stosuje taktykę „pokojowego podboju” i unika radykalnych działań, ale cel jest znany – islamizacja Starego Kontynentu.
Bractwo jest dość silne np. w Belgii i próbuje uzyskiwać przez to miasto, nie bez powodzenia, wpływy w instytucjach europejskich. Niedawno do dymisji poddała się belgijska polityk pochodzenia marokańskiego zajmująca się równością płci, której wywiad kraju zarzucił kontakty z Bractwem.
Austria podjęła historyczną decyzję o zakazie działalności Bractwa Muzułmańskiego 8 lipca. Za tą decyzją stoją konkretne przyczyny. Chodzi o tajne fundusze tej międzynarodowej organizacji islamistycznej zainstalowane w Austrii w 2017 r.
Drugi powód to historia sięgająca daty 2 listopada 2020 r. Doszło wtedy do islamistycznego ataku terrorystycznego, w którym w Wiedniu zginęły cztery osoby. Wywołało to negatywne nastroje społeczne i żądania walki z islamistami.
Bractwo jest zainstalowane w Austrii od lat sześćdziesiątych ub. wieku. Jeden z głównych sponsorów tej organizacji założył w tym kraju zakłady mleczarskie i stworzył „imperium przemysłowe” przy użyciu tajnych funduszy organizacji.
W prowincji Styria i w mieście Graz Bractwo ma sporą sieć stowarzyszeń i organizacji politycznych. W 2017 r. przenieśli swoje tajne fundusze z Anglii do Austrii. Transfery kapitałowe między Londynem a Grazem nie umknęły jednak uwadze władz austriackich.
Urząd Ochrony Konstytucji w Styrii wszczął wielowątkowe śledztwo w tej sprawie pod nazwą „Operacja Luxor”. W ciągu dwóch lat nagrano 21 000 godzin rozmów telefonicznych i wykonano ponad milion zdjęć. Sporządzono listę ponad siedemdziesięciu osób podejrzanych o „powiązania z organizacją terrorystyczną”. Wymieniane są powiązania sieci około sześćdziesięciu różnych organizacji, od stowarzyszeń społecznych, przez meczety, po firmy.
3 listopada 2020 r., dzień po zamachu bombowym w Wiedniu, doszło do wielu aresztowań. To właśnie transfer funduszy islamskich do Austrii i atak skłoniły parlamentarzystów do ogłoszenia zakazu działalności Bractwa Muzułmańskiego. Znalazło się ono teraz na liście organizacji powiązanych z „przestępstwami religijnymi”.
Posiadanie i rozpowszechnianie tekstów lub innych przedmiotów propagandy stowarzyszenia może być karane grzywną w wysokości 4000 euro i jednym miesiącem więzienia. Ciekawostką jest, że po uchwaleniu zakazu, strony internetowe powiązane z Bractwem natychmiast rozpoczęły kampanię oskarżeń rządu o… islamofobię.
Czyżby Europa Zachodnia powoli budziła się z letargu?
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!