Ulicami Białegostoku w sobotę przeszedł Marsz Równości. Nie obyło się bez brutalnych incydentów. Agresorami byli blokujący marsz kibice.
– Źle się stało, że doszło do przemocy fizycznej, ale dobrze się stało, że (…) tysiące ludzi w Białymstoku w sposób pokojowy manifestowały sprzeciw wobec promowania dewiacji. Była dobra akcja społeczna, była dobra postawa arcybiskupa – komentował wydarzenia z soboty polityk Konfederacji Roberta Winnickiego w “Polityce na Ostro”.
Słowa Winnickiego nie spodobały się prowadzącej program dziennikarce. – Proszę, żeby nie nazywał pan w tym programie osób homoseksualnych dewiantami – zareagowała Agnieszka Gozdyra.
W odpowiedzi Winnicki tłumaczył, że nazywa tak nie homoseksualistów, ale „promotorów LGBT, tych którzy stoją za LGBT, szerzą złe rzeczy”. Również ta wypowiedź polityka została skrytykowana przez Gozdyrę.
Słowa Winnickiego skrytykowali również inni goście programu, w tym warszawski radny Jan Strzeżek z Porozumienia. – Bardzo dobrze, że poseł Winnicki nazywa w ten sposób tych ludzi, bo dzięki temu Polacy będą wiedzieli, z czym się wiąże głosowanie na takich ludzi jak pan Winnicki, czy Konfederację, z którą jest związany – tłumaczył polityk. Strzeżek dodał, że jego zdaniem postawa Winnickiego pokazuje, że głosowanie na Ruch Narodowy czy Konfederację prowadzi do nazywania ludzi, którzy manifestują swoje poglądy, dewiantami.
Andrzej Rozenek z SLD komentując słowa Winnickiego odniósł się natomiast do obchodzonej wczoraj rocznicy. – Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, dzień zagłady Getta (22 lipca 1942 r. Niemcy rozpoczęli akcję likwidacji warszawskiego getta – red.) i to powinno nas skłaniać do szczególnej… – zaczął mówił polityk, ale w słowo wszedł mu Winnicki. Polityk Konfederacji skojarzenie Rozenka, łączące wydarzenia z Białegostoku z likwidacją getta, określił jako „absurdalne”.
– Sprowadzacie państwo rzeczy do absurdu – mówił zdenerwowany Winnicki. – Czy ja panu przerywałem? Może pan zamilknąć? (…) Dosyć już tego! Dosyć tego chamstwa. Proszę się zamknąć – odpowiedział mu zdenerwowany Rozenek. – Po tym co powiedział ten pan powinienem wyjść ze studia (…) Zostanę ze względu na szacunek dla widzów – podkreślił polityk SLD.
– Zapraszam. Tam są drzwi – odpowiedział Rozenkowi Winnicki, co wywołało ostrą reakcję prowadzącej program dziennikarki. Gozdyra upomniała polityka Konfederacji, aby ten „nie wypraszał gości z jej programu”.
– To, co się stało w Białymstoku, to jest początek faszyzmu. My od dawna mówimy, że ta władza nie robi nic innego, co robiono w latach 30. w III Rzeszy. Dokładnie tę samą atmosferę buduje. Jest przyzwolenie na bicie ludzi, przyzwolenie na dzielenie społeczeństwa – dokończył swoją wypowiedź Rozenek.
Co wy na to?
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!