Sytuacja na Południowym Kaukazie uległa gwałtownemu zaostrzeniu. Przywódca separatystów ormiańskich z Górskiego Karabachu twierdzi, że władze Azerbejdżanu przedłożyły im ultimatum. Także komunikaty opublikowane w ostatnich dniach na stronie internetowej Ministerstwa Obrony Azerbejdżanu zdają się wskazywać, że wojna wisi na włosku…
Zaczęło się od potyczki, która miała miejsce 5 marca w okolicach Şuşy. Strona azerbejdżańska twierdzi, iż jednostki Armii Azerbejdżanu próbowały zatrzymać i skontrolować pojazdy, które wedle ich informacji brały udział w nielegalnym transporcie sprzętu wojskowego, aby zweryfikować otrzymane informacje. Ormianie znajdujący się w jednym z pojazdów mieli jako pierwsi otworzyć ogień, na który mieli odpowiedzieć żołnierze azerbejdżańscy, zabijając trzech Ormian i raniąc jednego. W strzelaninie zabitych zostąło trzech Ormian i dwóch żołnierzy azerbejdżańskich.
Gwałtowne zaostrzenie sytuacji w Karabachu. W wymianie ognia zginęło trzech Ormian
Tego dnia w godzinach popołudniowych i wieczornych oraz w godzinach nocnych raz za razem dochodziło do wymiany ognia w różnych punktach. Jak podaje w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu, od godziny 15:00 dnia 5 marca do 03:10 dnia 6 marca pozycje armii azerbejdżańskiej były ostrzeliwane 19 razy.
„Jednostki Armeńskich Sił Zbrojnych ze swoich pozycji w rejonie miejscowości Gunashli, Ashaghi Shorzha, Azizli, Zarkand, Yukhari Zaghali w regionie Basarkechar i regionie Chambarak przy użyciu moździerzy oraz broni różnych kalibrów okresowo ostrzeliwały pozycje jednostek Armii Azerbejdżanu stacjonujące w rejonie miejscowości Astaf w regionie Daşkəsən, miejscowości Yellija, Mollabayramli, Yukhari Ayrim w regionie Kəlbəcər oraz miejscowości Goyalli w regionie Gədəbəy. Ponadto członkowie nielegalnych ormiańskich oddziałów zbrojnych na terytorium Azerbejdżanu, gdzie tymczasowo stacjonują rosyjskie siły pokojowe, ostrzeliwali pozycje jednostek armii azerbejdżańskiej stacjonujące w rejonie miasta Şuşa. Jednostki Armii Azerbejdżanu podjęły odpowiednie działania odwetowe” – czytamy w komunikacie.
6 marca przywódca ormiańskich separatystów z Górskiego Karabachu poinformował, że władze Azerbejdżanu przedstawiły im ultimatum, że albo zgodzą się na integrację, albo zostaną podjęte zdecydowane kroki. Ultimatum to miało zostać przez separatystów ormiańskich odrzucone.
Jeszcze tego samego dnia na stronie internetowej Ministerstwa Obrony Azerbejdżanu pojawiły się zdecydowane groźby: „Armeńskie siły zbrojne muszą zostać natychmiast usunięte z naszych ziem. W przeciwnym razie armia azerbejdżańska będzie musiała podjąć niezbędne kroki w celu zneutralizowania nielegalnych grup zbrojnych przy użyciu wszystkich dostępnych środków”.
Ale na tym nie koniec. Dziś Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu opublikowało film oraz komunikat: „Armia ormiańska i nielegalne jednostki ormiańskie zostały ponownie zaobserwowane na drugorzędnej drodze, w towarzystwie rosyjskich sił pokojowych. Jest to poważne naruszenie porozumień trójstronnych i musi zostać natychmiast powstrzymane”.
Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu: „Armia ormiańska i nielegalne jednostki ormiańskie zostały ponownie zaobserwowane na drugorzędnej drodze, w towarzystwie rosyjskich sił pokojowych. Jest to poważne naruszenie porozumień trójstronnych i musi zostać natychmiast powstrzymane”. https://t.co/3vhu5cWFUJ
— Wojciech Kempa (@wojciech_kempa) March 7, 2023
Wygląda na to, że beczka prochu, jaką jest Południowy Kaukaz, może w każdej chwili eksplodować…
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!