W roku 2021, w Częstochowie, bandyta wdarł się do domu ciężarnej kobiety, skatował ją, używając paralizatora i gazu, a także kopiąc po brzuchu. Kobiecie udało się wezwać pomoc i dzięki temu przeżyła. Dziecko straciło życie. Bandyta był ojcem tego dziecka i wcześniej wywierał presję na matkę, aby dokonała aborcji. Ponieważ odmówiła dokonał zabójstwa osobiście.
Kilka tygodni temu sąd w Częstochowie zwolnił bandytę z aresztu, a Sąd Apelacyjny w Katowicach podtrzymał tę decyzję, argumentując, że do zabójstwa nie doszło, bo „Według naszego stanowiska o człowieku można mówić od momentu rozpoczęcia akcji porodowej.” Według sądów doszło jedynie do „przerwania ciąży”.
W sprawie milczą organizacje feministyczno-aborcyjne. Najwyraźniej katowanie kobiet ciężarnych nie jest dla nich sprawą na tyle ważną, aby się nią zająć. A może chodzi o to, że bandycki napad jest zgodny z celem ich działalności – przerywaniem ciąży bez ograniczeń i bez kary. Przecież na co dzień właśnie tym się zajmują.
Ta sprawa pokazuje głęboką niespójność polskiego systemu prawnego. Konstytucja zapewnia człowiekowi ochronę życia od poczęcia, ale kodeks karny traktuje dziecko przed rozpoczęciem akcji porodowej jak rzecz. Dlatego zabójcy prenatalni mogą liczyć na wyrozumiałość sądów.
Polscy prawodawcy mieli możliwość usunąć tę niespójność w roku 2021, ale odrzucili obywatelską inicjatywę ustawodawczą Stop aborcji. Na skutek tchórzostwa polityków, polskie dzieci są masowo mordowane przy pomocy środków poronnych, a dostarczający ich handlarze pozostają bezkarni.
Odwołujący się patriotyzmu polscy politycy chyba nigdy nie zrozumieli słów Jana Pawła II: „Naród, który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości”.
Mariusz Dzierżawski
Strona Życia
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!