W Belgii oburzenie i odsunięcie się wiceszefa policji federalnej po tym, jak media ujawniły nagranie pokazujące brutalność funkcjonariuszy i wykonywanie nazistowskich gestów podczas interwencji na lotnisku Charleroi w 2018 r. Zamknięty w celi Słowak był przyduszony przez kilkanaście minut przez belgijskich policjantów, a jedna z funkcjonariuszek w tym czasie wykonywała nazistowskie pozdrowienie i udawała Hitlera, robiąc z palców charakterystyczny wąsik.
Sprawa dotyczy obywatela Słowacji Józefa Chovaneca, który – jak opisują belgijskie media – dwa lata tematu został zatrzymany na lotnisku Charleroi, ponieważ odmówił okazania biletu i zachowywał się niewłaściwie.
Ujawnione w czwartek nagranie z kamery przemysłowej pokazuje jak mężczyzna znajduje się sam w celi, a następie zaczyna uderzać głową w ścianę. Z filmu nie wynika co spowodowało takie zachowanie, ale po kilkunastu sekundach Chovanec jest zakrwawiony, podobnie jak ściana.
Aby powstrzymać go od dalszego okaleczania się do akcji wkraczają funkcjonariusze federalnej policji lotniczej siłą zmuszając go do położenia się na łóżku i ograniczając mężczyźnie ruchy i nakrywając jego głowę kocem. Jeden z oficerów siedzi na Słowaku przez dłuższy czas, przyciska też kolanem plecy
W tym czasie – jak widać na nagraniu – jedna z policjantek podnosi do góry rękę w nazistowskim pozdrowieniu i przykłada dwa pace pod nos, by symulować hitlerowski wąsik.
Interwencja policji przypomina wydarzenia z USA, które zakończyły się tragiczną śmiercią Afroamerykanina Geroge’a Floyda, uduszonego przez policjanta w czasie zatrzymania. – Kiedy oglądałam nagrania wideo z aresztowania Amerykanina George’a Floyda, od razu pomyślałam: mój mąż umarł w ten sam sposób – powiedziała belgijskiemu portalowi HLN żona Słowaka, Henrieta.
Jak dodała wdowa, „policja śmiała się otwarcie z jej męża, a stojąca obok oficer pozdrawiała Hitlera”.
Minister sprawiedliwości belgijskiego rządu federalnego Koen Geens określił nagranie jako „szokujące”, a zachowanie policji jako nieodpowiednie.
W czwartek wieczorem odpowiedzialny za jednostki lotnicze wiceszef policji federalnej Andre Desenfants ogłosił, że opuszcza swoje stanowisko. Jak tłumaczył, cytowany prze publicznego nadawcę VRT, była to jego osobista decyzja, mimo że sam nie popełnił błędu w tej sprawie.
Desenfants zaznaczył, że nie zrezygnował, ale tymczasowo opuścił stanowisko do czasu przeprowadzenia śledztwa. Wiceszef policji dodał, że sprawa dotknęła go osobiście, dlatego poprosił komisarza generalnego o zastąpienie go na niezbędny czas.
38-letni mężczyzna, wobec którego podejmowano interwencję, zmarł kilka dni później w wyniku zatrzymania akcji serca. Prokuratura w Charleroi poinformowała, że śledztwo w tej sprawie wkrótce zostanie zakończone.
Coś niesamowitego…
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!