Benjamin Mouton, który jako główny architekt zabytków kierował w katedrze pracami instalacyjnymi systemu przeciwpożarowego, twierdzi na portalu Batiactu, że wybuch pożaru z powodu prowadzonych robót konserwatorskich był całkowicie nieprawdopodobny i niemożliwy. Jego zdaniem wybuch tak dużego ognia mógł nastąpić tylko w miejscu łączenia się nawy i transeptu katedry. Wskazuje też, że „ochrona przeciwpożarowa była w katedrze na najwyższym poziomie”.
– W ciągu 40 lat mojego zawodowego doświadczenia nigdy nie widziałem pożaru takiego jak ten. Kiedy zająłem się systemem antypożarowym w katedrze, instalowaliśmy drogie, najwyższej klasy urządzenia. Wiele drewnianych drzwi zastąpiono specjalnymi drzwiami antyogniowymi. Ograniczyliśmy wszystkie urządzenia elektryczne, które były zabronione na strychu – wyjaśniał Mouton.
– Ogień nie mógł zostać wzniecony przez zwarcie elektryczne ani jakiś pojedynczy incydent. Jego wybuch wymagał silnego uderzenia cieplnego na początku, aby uruchomić taką katastrofę. Tym bardziej, że drewno dębowe jest szczególnie twarde – dodał.
/pch24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!