Wiadomości

Białoruskie służby uprowadziły redaktora opozycyjnego portalu lecącego samolotem z Aten do Wilna

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Roman Protasiewicz, jeden z założycieli portalu Nexta, znajdował się na pokładzie samolotu linii Ryanair lecącego z Aten do Wilna. W pewnym momencie pojawiło się zgłoszenie, że w samolocie rzekomo jest bomba i został zmuszony do wylądowania na lotnisku w Mińsku. Tam już czekali na Protasiewcza siłownicy…

Kontrolerzy z lotniska w Mińsku grozili załodze samolotu Ryanair zestrzeleniem – poinformowało Radio Swoboda. Do przechwycenia samolotu użyto myśliwca MiG-29. Oprócz Protasiewicza na pokładzie zarejestrowanego w Polsce samolotu znajdowało się 170 innych pasażerów. Z informacji, które przekazał minister spraw zagranicznych Litwy wynika, że wśród podróżnych są obywatele kilkunastu krajów. Wśród nich jest też czterech obywateli Polski.

„Dziś cywilny samolot Ryanair został porwany. To akt terroryzmu państwowego popełniony na rozkaz Łukaszenki” – oświadczył we wpisie na Twitterze szef MSZ Zbigniew Rau.

Wezwał też do natychmiastowego uwolnienia Ramana Protasiewicza. „Przypomnę, że wszelkiego rodzaju terroryści są wrogami ludzkości, muszą być potępieni i ścigani” – czytamy we wpisie szefa MSZ.

„Jest absolutnie oczywiste, że jest to operacja służb specjalnych polegająca na porwaniu samolotu w celu zatrzymania aktywisty i blogera Romana Protasevicha” – skomentowała zatrzymanie Protasiewicza przebywająca na emigracji w Wilnie była kandydatka w wyborach prezydenckich i liderka opozycji Swiatłana Cichanouska.

„Reżim zagroził bezpieczeństwu pasażerów na pokładzie i całego lotnictwa cywilnego ze względu na odwet na człowieku, który był redaktorem największych białoruskich niezależnych kanałów Telegram. Tylko za to uznano go za terrorystę i tylko za to teraz na Białorusi Romanowi grozi kara śmierci.” – dodała Cichanouska.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!