„Lekkomyślne działania Iranu stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego” – napisano w oświadczeniu Białego Domu opublikowanym w piątek. Zaapelowano w nim do „narodów, które cechuje odpowiedzialność”, aby wywarły większą presję na Teheran.
„Pora wywrzeć większą presję, by zmusić Iran do zmiany niebezpiecznego postępowania” – czytamy w oświadczeniu.
Wskazano w nim, że „irańska Gwardia Rewolucyjna nie szczędzi wielkich nakładów, by eksportować niestabilność do krajów Bliskiego Wschodu, mimo iż ludność Iranu cierpi niedostatki z powodu gospodarki znajdującej się w kryzysie”.
Wśród akcji potwierdzających tezę o aktywnej roli Iranu w destabilizacji sytuacji w regionie wymieniono „prowokacyjne ataki rakietowe” na kontrolowaną przez Izrael część Wzgórz Golan przeprowadzone w czwartek przez Iran z terytorium Syrii oraz wystrzeloną z terenów Jemenu rakietę w kierunku stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu. Pocisk wystrzelono z terenów kontrolowanych przez szyickich partyzantów Huti, których wspomaga Iran.
Czytaj też:
Izrael włącza się do wojny w Syrii – ataki rakietowe na cele w Syrii i Izraelu
Agresywne działania Izraela spotkały się z poparciem Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Prezydent Trump stwierdził, że Izrael ma prawo do samoobrony, a przeprowadzone naloty wpisują się w działania obronne. Z kolei rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini oskarżyła Iran o spowodowanie wzrostu napięcia w regionie. Podkreśliła ona, że Izrael ma prawo się bronić.
– Doniesienia o irańskich atakach na pozycje izraelskiej armii na Wzgórzach Golan, przeprowadzone w nocy z terytorium Syrii, na które Izrael odpowiedział uderzając na cele irańskie w Syrii, są skrajnie niepokojące – powiedziała rzeczniczka.
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!