Najtwardszy i najbardziej drogocenny kamień naturalny na świecie jest dość powszechny w skorupie ziemskiej. Najnowsze badania wskazują, że minerał występuje aż tysiąckrotnie częściej, niż do tej pory przypuszczano. Szacuje się, że na głębokości od 145 do 241 km musi znajdować się ponad 10 biliardów, czyli milionów miliardów ton diamentów.
Międzynarodowy zespół naukowców dokonał odkrycia, analizując fale sejsmiczne. Ustalił, że diamenty leżą wewnątrz kratonów, czyli rozległych fragmentów skorupy ziemskiej, charakteryzujących się dużą stabilnością. Przypominają one odwrócone góry, sięgające setki kilometrów w głąb skorupy Ziemi. Ich najgłębsze fragmenty, tzw. cokoły, składają się w 1-2 proc. z diamentu.
Biorąc pod uwagę rozmiary kratonów, naukowcy oszacowali, że musi w nich występować ponad 10 biliardów ton diamentu. Założono, że właśnie ten minerał zalega głęboko pod ziemią, po tym jak udało się rozwiązać zagadkę anomalii w pomiarach sejsmicznych.
W zależności od temperatury, gęstości i składu skał fale sejsmiczne (np. na skutek trzęsień ziemi, eksplozji lub tsunami) rozchodzą się z różną szybkością. Dzięki temu naukowcy mogą zrekonstruować, przez jakie skały musiały przejść fale, i mają ogólny pogląd, jak musi wyglądać skorupa ziemska. Okazuje się, że przechodząc przez kratony, fale te przechodzą szybciej, co wskazuje, że w składzie skały muszą znajdować się pewne pokłady diamentów.
W publikacji na łamach fachowego periodyku „AGU Journal Geochemistry, Geophysics, Geosystems” naukowcy przyznają, że nie ma co marzyć o wydobyciu cennych kamieni. Dostępna dziś technika nie pozwala na dotarcie tak głęboko.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!