Szef MON Mariusz Błaszczak uczestniczy w dwudniowym spotkaniu ministrów obrony państw NATO w Brukseli.
– Rozmawialiśmy na temat zagrożeń jakie stanowi agresywna polityka rosyjska wokół granic Ukrainy. Prognozy i oceny są podzielane przez wszystkie strony Sojuszu – poinformował Błaszczak podczas briefingu prasowego.
– Musimy mieć świadomość tego, że jeżeli nawet Władimir Putin nie zaatakuje dziś czy jutro, to nie zrezygnuje ze swojej agresywnej polityki. Musimy budować zdolności związane z odstraszaniem. Koncentrujemy się na rozwoju Wojska Polskiego. Wojsko Polskie stanowi podstawę naszego bezpieczeństwa a zadaniem polskich władz jest jego rozwijanie. Jesteśmy skoncentrowani na budowaniu interoperacyjności ze Stanami Zjednoczonymi. Obecność żołnierzy amerykańskich odstrasza agresora. Mamy świadomość, że siły natowskie wspierają Wojsko Polskie – wskazał minister obrony.
– Niepokojące jest to, że mimo deklaracji Rosji o deeskalacji, nie ma żadnych potwierdzeń, które by wskazywały, że wojska rosyjskie się wycofują. Ważna jest teraz jedność państw Sojuszu, ważna jest solidarność z Ukrainą. Ważne jest to wszystko, co Polska powtarza od wielu lat, że nie ma zgody na ustępstwa wobec agresywnej polityki rosyjskiej – mówił Mariusz Błaszczak.
– Gotowość do tego, żeby zwiększyć zaangażowanie na wschodniej flance NATO, oczywiście w miarę rozwoju sytuacji. To jest przesłanie, które zostało podzielone przez wszystkich uczestników dzisiejszego posiedzenia. Musimy się przyzwyczaić do tego, że zmieniło się środowisko bezpieczeństwa wokół naszego kraju – powiedział.
Czytaj też:
Gen. Polko: Nasza armia ma potencjał wystarczający do obrony nawet bez wsparcia NATO
/dorzeczy.pl, TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!