Deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej, prywatnie przyjaciel i bliski współpracownik Władimira Putina, Andriej Gurulow wypowiedział się o możliwości użycia broni atomowej. Wspomniał o możliwości ataku na Polskę.
Groźby pod adresem państw zachodnich stają się normą na antenie rosyjskich propagandowych programów telewizyjnych. Kilka dni temu gościem kanału Rossija 1 był deputowany do rosyjskiej Dumy Państwowej, prywatnie przyjaciel Władimira Putina, Andriej Gurulow. Rosyjski polityk zagroził Ukrainie oraz krajom NATO użyciem wobec nich broni atomowej. Kpił także z potencjału Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Tym razem we wpisie w serwisie Telegram, polityk grozi Polsce i wojskom NATO. Gurulow tłumaczy, że użycie taktycznej broni jądrowej wobec Ukraińców nie ma sensu. Jak bowiem podkreśla wojskowy, Moskwa ma wystarczające zapasy broni, aby wygrać trwającą wojnę, bez potrzeby sięgania po broń atomową.
“Po drugie, mieszkają tam nasi ludzie” – dodał. Wskazał, że przy granicy z Ukrainą gromadzą się siły NATO. “Widać, że są skłonni przemieszczać wojska NATO w Polsce do granicy z Ukrainą. To tam, jeśli się pojawią, będzie idealny cel dla taktycznej broni jądrowej, aby nikt inny nigdy tego nie spróbował” – napisał wojskowy.
Bliski współpracownik Putina grozi Polsce użyciem broni jądrowejhttps://t.co/P7dKjv3bSs
— Tygodnik Solidarność (@Tysol) September 26, 2022
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!