Felietony

Bocian – kto go lubi, a kto nie?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wiosna. Jej nieodłącznym symbolem jest bocian. Któż go nie zna? Chętnie rysują go dzieci, pojawia się w literaturze, opowieściach, piosenkach. Symbol szczęścia i zamożności. A może lepiej napisać: wszystko to już było…? Zmiana postrzegania boćka zachodzi dosłownie na naszych oczach.

Ostatnimi czasy obserwujemy bowiem spadek poziomu wiedzy przyrodniczej – nie tylko ogólnej, ale i tej dotyczącej pospolitych, bliskich człowiekowi gatunków. Choćby bociana. Ma to nieprzyjemne konsekwencje: z symbolu ukochanego ptaka w różnych miejscach bocian staje się ledwie tolerowany, a sączone na jego temat informacje bywają stronnicze i miewają negatywny charakter. Przykłady można mnożyć. Trudno o ich weryfikację, a jednak wykorzystują je osoby mające kontakt z tym gatunkiem, przede wszystkim mieszkańcy wsi.

Z czego to wynika? Przyczyna jest dość prosta – zmiana pokoleniowa i migracja ludzi z miast na wieś. Mieszkańcy aglomeracji są wobec bocianów mniej tolerancyjni, niż osoby żyjące na wsi od lat. Malownicze gniazda bocianów, tak chętnie przedstawiane na zdjęciach i obrazach, zaczynają teraz przeszkadzać: okazują się “za ciężkie” dla dachów, zaś same bociany, które potrafią “obielić” swoimi odchodami okolicę gniazda, zaczyna się traktować z wrogością i niechęcią. I choć od lat masa gniazd bocianich się nie zmienia, a one same nie brudzą otoczenia bardziej, niż zwykle – w wielu miejscach stały się niepożądane.

Właśnie dlatego ornitolodzy z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP) od trzech lat prowadzą projekt, którego celem jest łagodzenie konfliktu na linii człowiek-przyroda. W ostatniej dekadzie członkowie PTOP dostrzegli ogromy spadek tolerancji ludzi na wsi w stosunku do bocianów. Otrzymywali też coraz więcej telefonów w sprawie przeniesienia gniazda, które z symbolu szczęścia stało się symbolem zagrożenia i problemów.

Opracowywane przez dr. hab. Andrzeja Wuczyńskiego z Instytutu Ochrony Przyrody PAN dane, sięgające lat 50. XX w., pokazują zupełnie inny obraz. Spośród kilkuset ankiet z zapytaniem, czy bocian na wsi jest uznawany za ptaka pożytecznego, w zaledwie kilku pojawiała się odpowiedź negatywna. Niemal zawsze wypisywano: pożyteczny, ozdoba gospodarstwa, pomaga rolnikom i przynosi szczęście. Bocian był więc dawniej darzony powszechną sympatią i szacunkiem. Wyrządzenie krzywdy ptakom dorosłym, pisklętom lub uszkodzenie gniazda było traktowane jako poważne przewinienie lub grzech.

Zmiana postrzegania boćka zachodzi dosłownie teraz, na naszych oczach.

W mediach raz po raz powracają proste komunikaty, jakie to złe ptaki z tych bocianów. Trzeba jednak zauważyć, że to kompletna antropomorfizacja i dosyć infantylna interpretacja ptasich, w tym bocianich zachowań.

Bociany to – poza “dobrem” i “złem” – świetny przykład ukazujący komplikacje zjawisk przyrodniczych. Badania pokazują, że ptaki te stanowią ważny wskaźnik jakości środowiska (są dobrymi bioindykatorami). W obrębie bocianiego terytorium stwierdza się większą różnorodność lęgowych gatunków ptaków, niż w miejscach przez nie opuszczonych. I to mimo faktu, że bocian jest drapieżnikiem i należy do oportunistów pokarmowych: żywi się bez specjalnych preferencji – tym, o co w danym momencie najłatwiej.

Bociany to nie tylko większa różnorodność wokół gniazd, ale i w samych gniazdach. Te niesamowite konstrukcje, których wnętrze przypomina glebę, potrafią osiągać imponujące rozmiary i ogromną masę (średnio prawie 400 kg). Z tego względu dość licznie zasiedlają je kręgowce, bezkręgowce, rośliny i grzyby. Do najliczniej występujących należą przedstawiciele flory (ponad 100 gatunków), roztocza (ponad 30 gatunków) i ptaki (ponad 20 gatunków). Do najciekawszych należą: mrówki, osy, próchnojady, wiewiórki, szczury i sowy. Bocianie gniazda to prawdziwe ostoje bioróżnorodności. Ich ochrona daje szansę przetrwania wielu gatunkom.

Z racji kulturowych spore zainteresowanie budzi życie rodzinne bocianów. Świadczy o tym choćby rosnąca liczba kamer internetowych umieszczanych przy gniazdach (obecnie jest ich w Europie ponad 500). Zwykle bociany są wiernymi partnerami. Do zdrad dochodzi u tego gatunku bardzo rzadko, rzadziej niż u innych gatunków ptaków, nawet gdy gnieżdżą się kolonijnie. Stąd właśnie bocian od wieków był przedstawiany jako symbol wierności małżeńskiej, co znalazło swoje odzwierciedlenie w niektórych wierzeniach, np. w mitologii starogermańskiej.

Poza tym bocian biały jest bohaterem wielu przesądów, przysłów i wróżb. Ludzie z niecierpliwością oczekują pierwszego w roku bociana. Przyjęło się, że jeżeli pierwszego ptaka spostrzeże się w locie, to pewne, że tego roku obserwatora nie opuści szczęście, a jeżeli bocian będzie stał na gnieździe lub łące – można spodziewać się problemów. Jednym z najbardziej dziś rozpowszechnionych wierzeń jest to, że bocian przynosi dzieci; na domu, gdzie usiadł ten ptak niedługo miał pojawić się noworodek. I bez skomplikowanych badań wiadomo, że ludziom lepiej żyje się w czystym i różnorodnym krajobrazie, w kontakcie z przyrodą. W takich warunkach są oni zdrowsi, mniej zestresowani i rodzi się im więcej dzieci. Główny Urząd Statystyczny potwierdza, że na wsi przychodzi na świat więcej dzieci niż w mieście. Można zatem zadać pytanie: co się stanie, gdy zabraknie bocianów?

Ptaki te należą do bardzo troskliwych rodziców. Zdarza się, że w Polsce potrafią mieć nawet sześć piskląt, choć zwykle jest ich tylko dwa lub trzy, które są karmione codziennie ogromnymi ilościami białka. Jedno młode od wyklucia do wylotu z gniazda otrzymuje około 34 kg pokarmu. Aby sprostać swym zadaniom, rodzice muszą się nieźle nagimnastykować. Niestety, obserwujemy znaczący spadek liczby dużych bocianich rodzin. To nie tylko demografia podobna do ludzkiej, ale smutna konstatacja rzeczywistości. Przekształcenia krajobrazu rolniczego, w tym zanik pastwisk, osuszanie łąk, komasacja i chemizacja upraw to czynniki wybitnie negatywnie oddziałujące na ten gatunek. Sytuacji nie poprawiają trudności, jakie pojawiają się podczas wędrówek. To niezwykłe przemieszczenia, z Europy – na zimowiska w Afryce. Nie dość, że trudniej tam o pokarm – to jeszcze w czasie przelotów bociany bywają ostrzeliwane przez ludzi, nawet z broni maszynowej! Po drodze czeka na nie wiele innych niebezpieczeństw. Do największych, jak pokazują ostatnie badania z użyciem nadajników GPS-GSM, należą linie elektroenergetyczne.

Bocian to gatunek związany od przynajmniej setek lat z człowiekiem. Na dobre i na złe. Jego los w dużej mierze jest w naszych rękach.

Nauka w Polsce – PAP
Adam Zbyryt z PTOP
Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Leszek Jerzak z Uniwersytetu Zielonogórskiego
niestrudzeni popularyzatorzy wiedzy o ptakach

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!