Zakażenie koronawirusem wykryto u Borisa Johnsona 27 marca. Ponieważ premier uskarżał się na objawy takie jak uporczywy kaszel, wykonano u niego test, który potwierdził zakażenie SARS-CoV-2. W poniedziałek 6 kwietnia świat obiegła informacja, że premier Wielkiej Brytanii został przeniesiony na oddział intensywnej terapii. – Po południu stan premiera pogorszył się, w związku z czym na podstawie opinii swojego zespołu medycznego, został przeniesiony na oddział intensywnej opieki medycznej w szpitalu – przekazał wówczas rzecznik premiera. W komunikacie podkreślono, że tymczasowo szefa rządu w jego obowiązkach będzie zastępował minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Minister zdrowia Wielkiej Brytanii w środę 8 kwietnia poinformował, że stan Borisa Johnsona jest stabilny, a sam premier był „w dobrym nastroju”. Jak przypominało BBC, powołując się na komunikat wydany przez Downing Street, premier Wielkiej Brytanii przebywał w szpitalu, ponieważ objawy zakażenia koronawirusem, po 10 dniach od potwierdzenia choroby, nie ustępowały. W placówce lekarze na bieżąco monitorowali stan zdrowia polityka. Boris Johnson oddychał samodzielnie.
W czwartek 9 kwietnia w godzinach wieczornych rzecznik Borisa Johnsona przekazał, że premier Wielkiej Brytanii opuścił oddział intensywnej terapii. Stan zdrowia premiera będzie monitorowany przez lekarzy ze szpitala St Thomas w Londynie.
Co wy na to?
Źródło: wprost.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!