Prezydent A. Duda wielokrotnie dowiódł, że nie stać go na ostre potępienie tak wielu przypadków szalejącego krajowego i zagranicznego antypolonizmu.
Okazało się po dwóch latach, że nie mas odwagi nawet na podjęcie decyzji o pozbawieniu orderu najgorszego polakożercy świata Jana Tomasza Grossa. Za to kolejny raz tym chętniej rzucił się z gromką przemową przeciw nacjonalizmowi i antysemityzmowi z okazji mało znaczących incydentów w czasie wspaniałego Marszu Niepodległości 11 listopada br. Incydentów, które prezes PiS-[u Jarosław Kaczyński określił jako „margines marginesu”. Inaczej Duda. W wystąpieniu w czasie swojej wizyty w Krapkowicach w województwie opolskim powiedział: iż dlatego jest mu „niezmiernie przykro, że ostatnio w Warszawie na Marszu Niepodległości, radość tych, którzy przyszli świętować wspaniałe polskie święto, została zakłócona” poprzez transparenty przyniesione przez osoby nieodpowiedzialne. Transparenty, z których treścią nikt uczciwy w Polsce nigdy się nie zgodzi. Bo nie można postawić znaku równości pomiędzy patriotyzmem a nacjonalizmem – dodał Andrzej Duda. – To są dwa zupełnie przeciwne zjawiska i dwie zupełnie przeciwne postawy – podkreślił. – Patriotyzm to miłość ojczyzny, miłość bliźniego, to miłość do rodaków, miłość do wszystkich tych, którzy chcą szczęścia ojczyzny, powodzenia, dla tych, którzy tutaj mieszkają. Nacjonalizm to spojrzenie negatywne, to spojrzenie, że nasz kraj jest tylko dla nas. To nieprawda. Nasz kraj jest dla wszystkich tych, którzy chcącą żyć uczciwie i którzy chcą go budować. To jest podstawowe kryterium – oświadczył Andrzej Duda. – Nie ma w naszym kraju miejsca ani zgody na ksenofobię, nie ma w naszym kraju miejsca na chorobliwy nacjonalizm, nie ma w naszym kraju miejsca na antysemityzm. Taka postawa oznacza wykluczenie z naszego społeczeństwa. Ludzie, którzy tak się zachowują, są wykluczeni, mają postawę, której nie da się inaczej nazwać (jak) tylko postawą niegodną – (http://www.tvn24.pl).
Przypomnę tu jeszcze raz, że sam prezes PiS-u J. Kaczyński stwierdził, że jakieś nieodpowiedzialne hasła czy okrzyki to był „margines marginesu” w całym, tak wspaniałym patriotycznym marszu. Ale Duduś wie lepiej. Z prawdziwą histerią doszukuje się w Marszu antysemityzmu, choć żaden dosłownie żaden obserwator Marszu, nawet najbardziej wrogo do niego usposobiony, nie mógłby przytoczyć konkretnego przykładu jakichkolwiek antyżydowskich zachowań. Przecież to jego bezpodstawne histeryczne tropienie antysemityzmu zakrawa na jakiegoś chorobliwego fisia, godnego jakichś fanatycznych nowojorskich rabinów z Brooklynu, czy przynajmniej redaktorów „Gazety Wyborczej”. Zastanawiam się, komu służy Duda swymi publicznie tak nieodpowiedzialnie rzucanymi oskarżeniami pod adresem uczestników Marszu. W każdym razie swymi pomówieniami obraził całą ponad stutysięczną rzeszę uczestników Marszu Niepodległości.
Prymas Tysiąclecia o nacjonalizmie
Szkoda, że A. Duda, tak mocno pozujący na nadzwyczaj pobożnego katolika, nigdy najwidoczniej nie doczytał myśli kogoś od niego dużo większego – tak monumentalnej postaci polskiego katolicyzmu jak Prymas Tysiąclecia Stefan kardynał Wyszyński. Gdyby go czytał, może zastanowiłby się nad jego tak ważnym przesłaniem, stanowczo różnicującym między nacjonalizmem jako miłością do swego Narodu, a szowinizmem jako czymś deformującym miłość do swego narodu poprzez nienawiść do innych nacji. Przypomnijmy tu jakże jednoznaczne i cenne stwierdzenie Prymasa Tysiąclecia: „Działajcie w duchu zdrowego nacjonalizmu. Nie szowinizmu, ale właśnie zdrowego nacjonalizmu, to jest umiłowania Narodu i służby jemu”. (Podkr.-JRN. Cyt. za: „Kardynał Wyszyński. Biografia”, Ewa Czaczkowska, Znak 2013, s. 378). Warto przypomnieć, że kardynał Wyszyński kiedyś powołał się na jakże istotne spostrzeżenie prof. Feliksa Konecznego: „Polacy są gotowi w każdej chwili krzywdzić Polskę, żeby nie skrzywdzić kogoś innego”. (Podkr.-JRN). Stwierdzenie Prymasa Stefana Wyszyńskiego pasuje jak ulał do postawy Dudy, który w swej wiernopoddańczej postawie wobec Żydów wyraźnie zapomina o obronie prawdy o Polsce i Polakach. W przemówieniu do kapłanów w 1976 r. Prymas Tysiąclecia powiedział: „Naprzód umocnić musi swoją ojczyznę, a gdy to zrobi, pomyśli o innych, o sąsiadach. Niestety, u nas dzieje się trochę inaczej – „zbawia” się cały świat, kosztem Polski. To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągać upragniony ład gospodarczy. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny”. Nie sądzę, żeby Duda chciał zbawiać cały świat kosztem Polski. On chciałby tylko wszędzie zbawiać tak bezkrytycznie idealizowanych przez niego Żydów kosztem Polski. A przecież niestety jak dotąd jest ciągle prezydentem Polski, a nie Izraela, gdzieby szczególnie mocno pasował razem ze swym teściem – żydowskim polakożercą J. Kornhauserem. Warto przypomnieć jeszcze dwie jakże wymowne wypowiedzi Prymasa Tysiąclecia, tak aktualne właśnie dziś. Jedna ,to stwierdzenie Prymasa Tysiąclecia z 1976 r.: Nie wolno wchodzić w takie układy i przyjmować takich zamówień międzynarodowych, które byłyby krzywdą dla kultury narodowej i suwerenności gospodarczej. Druga zaś z czasu, gdy apelował w 1981 r.: „W Polsce trzeba bronić spraw własnej ojczyzny, a nie obcych zamówień”. (Oba cytaty podaje za książeczką: Stefan kardynał Wyszyński „Aby Polska Polską była” ,wybór myśli o Narodzie, przygotowany przez J. R Nowaka, II wyd., Warszawa 2013,ss.31, 42).
Przypomnijmy Dudzie wypowiedzi słynnego naukowca katolickiego O. Jacka Woronieckiego o patriotyzmie i nacjonalizmie.
Warto polecić ignorantowi Dudzie komentarz wybitnego autora katolickiego O. Jacka Woronieckiego o złym i dobrym nacjonalizmie. O. J. Woroniecki należał do najwybitniejszych polskich myślicieli katolickich, był znawcą filozofii i teologii moralnej, rektorem paru wyższych uczelni. Tym bardziej godne uwagi są jego stwierdzenia na temat dobrego i złego nacjonalizmu. O. Woroniecki pisał na ten temat m.in.: „Istnieje nacjonalizm liberalny – o podstawach nienawiści – mniej lub więcej ateistyczny i nieetyczny. Nie da się on pogodzić z etyką chrześcijańską i szkodliwym jest bardzo nie tylko dla pokoju świata, ale również dla moralnego rozkwitu życia narodowego ludów. Potępienie go przez Kościół nikogo by zadziwić nie mogło. Istnieje również nacjonalizm chrześcijański, na podstawach miłości oparty. Jest on, niestety, za mało uwzględniany przez teologów i filozofów katolickich, przejętych zbyt wyłącznie zwalczaniem pierwszego. W środowiskach katolickich panują względem tego drugiego rodzaju nacjonalizmu pewne uprzedzenia, pochodzące od wpływu, któremu środowiska owe uległy ze strony indywidualizmu i współczesnego sentymentalizmu”.
H. Sienkiewicz o różnych odmianach nacjonalizmu
Niedouczkowi Dudzie zalecam zapisanie do sztambucha pięknych słów Henryka Sienkiewicza z jego książeczki „Zjednoczenie Polski”. Sienkiewicz pisał tam m.in.: „Tylko nikczemne i złośliwe indywidua, lub absolutni głupcy mogą porównywać nacjonalizm polski z charakterystycznym nacjonalizmem niemieckim lub czarnosecinnym rosyjskim. Nacjonalizm polski nie tuczył się nigdy cudzą krwią i łzami, nie smagał dzieci w szkołach, nie stawiał pomników katom. Zrodził się z bólu, największej tragedii dziejowej. Przelewał krew na rodzinnych i na wszystkich innych polach bitew, gdzie tylko chodziło o wolność. Wybuchnął i rozgorzał w niewoli, jako poryw ku wolności. Wypisał na swych chorągwiach najszczytniejsze hasła miłości, tolerancji, oswobodzenia ludu, oświaty, postępu – i w imię tych haseł przechodził wraz z całą ojczyzną w osobach swych bojowników przez takie cierpienia, przez jakie od czasów chrześcijaństwa nie przechodzili bojownicy żadnej innej idei”. (Cyt. za: H. Sienkiewicz: „Zjednoczenie Narodowe”, Warszawa 1984,wyd.podziemne-Oficyna Liberałów (z posłowiem Janusza Korwina – Mikke),ss. 14-15 ).
Komentarze internautów na temat ataku Dudy na nacjonalizm
Warto dodać, że agresywny atak Dudy na nacjonalizm wywołał natychmiast szereg negatywnych komentarzy dla obecnego nieszczęsnego prezydenta RP. Oto kilka z nich:
ZBM
„Nacjonalizm to spojrzenie negatywne, to spojrzenie, że nasz kraj jest tylko dla nas. To nieprawda.” – powiedział Prezydent III RP. Tylko że w kampanii wyborczej Pan Andrzej Duda mówił jak nacjonalista, że nie otworzy granic Polski przed obcymi, bo najpierw należy przyjąć do Polski Polaków ze Wschodu, z Kazachstanu. Ale dopiero jako Prezydent III RP pokazuje nam, że to nie antypolonizm jest dla niego tak bardzo negatywnym spojrzeniem jak antysemityzm i polski nacjonalizm. Kim tak naprawdę jest pan Andrzej Duda, że miliardami polskich złotych wspiera banderowską, szowinistyczną Ukrainę, potępia wydumaną przez żydów polską ksenofobię i antysemityzm oraz bezmyślnie krytykuje wspaniały polski nacjonalizm? A może jest on jakimś radzieckim patriotą, który nie przestaje kochać Kraju Rad swego dziadka?
Kovanecky
to nie Lech i orzeł biały dali początek Narodowi Polskiemu tylko Jafet (syn Noego) i biała gęś Jafeta uczynili pradawne początki przyjaznej krainy Polin, do której rządzenia, dzisiejszy prezydent Juda otrzymał namaszczenie łapiąc „hostię” i z zimną krwią wysyłając jednodniowe Polskie dzieci na szczepionkowy holokaust.
VRS
Pan prezydent się obudził – między celebracją rocznicy buntu Lutra a tegoroczną chanuką. Albo obudził go telefon.
Noel 46.134.144.*
A Polaków można obrażać, szczególnie w Parlamencie Europejskim? Dlaczego zaproszono tego antypolskiego Phusaka z Sopotu? Duduś czuj się odwołany, okazałeś się perfidnym zdrajcą!
Zorianin62@Zorianin62
Natomiast jest miejsce na żydowski antypolonizm
attacus 14.11.2017
Od dziesięcioleci komuniści pracują ciężko nad nadaniem pejoratywnego zabarwienia słowu „nacjonalizm” i utożsamieniem go z szowinizmem. Oczywiście poza tymi przypadkami , kiedy to jakaś nacja wyzwalała się spod jakiegoś „ucisku” – wówczas nawet dla komunistów nacjonalizm był dobry. Nad utożsamieniem słowa nacjonalizm z szowinizmem , ksenofobią, rasizmem itd ciężko pracowano nawet w PRL. I to się udało niestety. Niestety, bo jeśli chce się doprowadzić do jakichś nienaturalnych zmian, to najpierw trzeba zacząć manipulowanie językiem. To jest właśnie to redefiniowanie pojęć przez lewactwo. Jak widać nasi politycy ulegają temu bezkrytycznie. Pan Andrzej Duda grzmi z mównicy: „To są dwa zupełnie przeciwne zjawiska i dwie zupełnie przeciwne postawy. Patriotyzm to miłość ojczyzny, miłość bliźniego, to miłość do rodaków” Tylko że rodak to przedstawiciel tego samego narodu, czyli tej samej nacji. I tak należy rozumieć nacjonalizm: jako miłość do swojego Narodu. Wypowiadając się w taki sposób o nacjonalizmie jak Pan Andrzej Duda, wpisuje się on w retorykę lewicowych eurokratów, dla których największą przeszkodą w tworzeniu marksistowskiego superpaństwa europejskiego są postawy narodowe, czyli nacjonalistyczne.
karol 13.11.2017 18:24
Mylisz się prezydencie Duda. Nacjonalizm to nie jest spojrzenie negatywne i nie że nasz kraj jest tylko dla nas. Pomylił ci się polski nacjonalizm z niemieckim czy żydowskim. Polski nacjonalizm to patriotyzm, to umiłowanie własnej Ojczyzny, to obrona własnych dzieci i rodaków w pierwszej kolejności a nie w ostatniej jak by niektórym się chciało. To zadbanie o własny naród i własny kraj w pierwszej kolejności a jak pozostanie miejsca i środków to dla innych. A nie tak jak jest dzisiaj, czyli dokładnie odwrotnie. Obcy maja piewrszeństwo w Polsce a Polacy mogą sobie mieć ten patriotyzm i z tylnych siedzeń niech sobie kochają tą Polskę podczas gdy w pierwszych fotelach i za kierownicą siedzą inni. Takiego patriotyzmu chciałbyś prezydencie Duda? My chcemy Boga i Nacjonalizmu!
zuraw
Panu Dudzie, na którego zresztą głosowałam, nacjonalizm pomylił się jak widać z szowinizmem, nacjonalizm to właśnie życie dla swej Ojczyzny, pełne oddanie, nawet kosztem życia, Bronienie jej przed wrogami, patriotyczne wychowanie swoich dzieci, dbanie przede wszystkim o swych najbliższych, członków tej społeczności, także tych o innych korzeniach ale pragnących żyć tutaj razem z rdzenną ludnością, tak jak najpierw bronimy swą rodzinę a dopiero w drugiej kolejności innych. Czym jest szowinizm powinien pan Duda podejrzeć w Izraelu, kraju stosującym segregację rasową, zamykających mniejszość palestyńską w gettach, kradnącym jej ziemię. Tak w ogóle, czy ktoś na tym marszu wyzywał żydostwo, albo coś w tym stylu? Więc dlaczego znowu nas ten pajac łaja?
Kris 99.237.30.*
Prez Duda myli się. Definicja Nacjonalizmu jest zgoła inna. To nacjonalistyczny szowinizm mówi, że naród jest lepszy od innych. Nacjonalizm sam w sobie nie jest negatywny. Bez niego mamy globalizm
Błazen, wstyd przynosi 89.78.3.*
Maliniak nie mógł pominąć okazji, by nie wytrzeć kolan przed sanhedrynem
RYSK 31.179.118.*
to dlaczego dudus bezczelnie zwalcza wspaniałego Macierewicza-to dopiero totalny ksenofob
Na kogo głosowałem 46.229.158.*
Jakbym słyszał Tuska , Komorowskiego innego Geremka.
PAD nie zająknął się na temat antypolonizmu ? To mu chyba nie przeszkadza.
Noel 46.134.144.*
A Polaków można obrażać, szczególnie w Parlamencie Europejskim? Dlaczego zaproszono tego antypolskiego Phusaka z Sopotu? Duduś czuj się odwołany, okazałeś się perfidnym zdrajcą!
Poseł K. Pawłowicz o zasadniczej różnicy między nacjonalizmem a szowinizmem
Poseł, prof. Krystyna Pawłowicz tłumaczyła Dudzie jak pijanemu dziecku we mgle: „Patriotyzm, czyli miłość dla swej Ojczyzny – nie jest zły. Nacjonalizm, czyli miłość dla swego Narodu, też nie jest zły. ZŁY jest SZOWINIZM, czyli chorobliwe uwielbienie swego narodu, POŁĄCZONE z NIENAWIŚCIĄ do innych narodów.
Bez polskiego patriotyzmu i polskiego nacjonalizmu dziś Polski już by nie było. W Polsce nie dajmy się politycznej, lewackiej poprawności i terrorowi pojęciowemu, które chcą wykluczyć jako zbrodnicze pojęcia „narodu”, „narodowego państwa”; byśmy nie mówili już o Narodzie Polskim i naszym polskim nacjonalizmie, któremu zawdzięczamy w dużej mierze przetrwanie Polski i polskiego Narodu.
Mamy inne, niż Niemcy historyczne doświadczenia z „nacjonalizmem”, który nigdy nas Polaków nie prowadził do wojny z innymi narodami. Dzięki naszemu nacjonalizmowi chcieliśmy zawsze po prostu, jako Polacy – przetrwać.
Niech lewacy nie kojarzą polskiego nacjonalizmu z niemieckim, bo im bardziej nienawistnie wobec Polski to robią, tym bardziej umacniają miłość i oddanie Polaków dla swej Ojczyzny i swego Narodu. Nasz, polski nacjonalizm nie jest wymierzony w żaden inny naród.”.
Prof. Jan Żaryn o nacjonalizmie
W wywiadzie udzielonym Łukaszowi Żygadle 15 czerwca 2017 r. pt. Ciągle uczymy się nacjonalizmu prof. Jan Żaryn powiedział m.in.: „:Zanim ktoś zacznie rzucać kamieniami w polskich nacjonalistów, zwłaszcza z kręgów Kościoła katolickiego, to powinien się zastanowić i przybliżyć sobie ten wielki temat dziedzictwa polskiego nacjonalizmu – mówi senator PiS, prof. Jan Żaryn w rozmowie z Łukaszem Żygadło.
Skąd się bierze krytyka i niechęć do idei polskiego nacjonalizmu, którą można zaobserwować ze strony hierarchów Kościoła katolickiego? Przecież polski nacjonalizm różni się od „wydań” europejskich…
Wydaje się, że ewidentnie jako naród – czyli Polacy oraz polskie duchowieństwo – nie mieli czasu i możliwości, żeby w sposób całościowy przyjrzeć się tradycji polskiego nacjonalizmu, który bez wątpienia w głównym nurcie podstawowym od zawsze był związany jednocześnie z polską tradycją chrześcijańską, katolicką. Ten polski wymiar nacjonalizmu został w ciągu wielu dekad – co najmniej od czasów propagandy komunistycznej z lat 40. i 50. – poddany jednoznacznej i krzywdzącej ocenie propagandowej, niemającej nic wspólnego z prawdą, przy jednoczesnym fizycznym wymordowaniu ewentualnych dyskutantów i przedstawicieli środowisk narodowych w Polsce. (…)
Oczywiście, jak każdy obóz ideowy, tak również nacjonalizm w Polsce miał swoje słabości i błędy. Poddane dzisiaj krytyce fragmenty działań narodowców – szczególnie w okresie lat 30. – nie rzutują rzecz jasna na pozytywną ocenę tego, co nazywa się głównym źródłem polskiego nacjonalizmu, czyli przywiązania do wiary i bezwzględnej miłości do ojczyzny. Oczywiście nie wszyscy muszą być wyznawcami tej tradycji, ale nie możemy też udawać, że w Polsce ona nie istnieje. (…)
Przed wojną głosicielami i wyznawcami idei nacjonalizmu byli wielcy duchowni. Wystarczy wspomnieć kardynała Adama Stefana Sapiehę, abp. Józefa Teodorowicza, bp. Stanisława Łukomskiego – można przedstawić długą listę, bowiem wielu wybitnych kapłanów nacjonalistów stało się męczennikami, którzy zginęli za ojczyznę. Dlatego zanim ktoś zacznie rzucać kamieniami w polskich nacjonalistów, zwłaszcza z kręgów Kościoła katolickiego, to powinien się zastanowić i przybliżyć sobie ten wielki temat dziedzictwa polskiego nacjonalizmu.(…)
Jeżeli mówimy o tradycji, którą się definiuje powszechnie jako tradycję narodowo-socjalistycznego ruchu lewicowego, szowinistycznego i rasistowskiego, który jest dla nas, Polaków, szczególnie dotkliwie obecny poprzez nacjonalizm pogański niemiecki, a w drugiej kolejności nacjonalizm pogański ukraiński, to należy potępić te dwa nacjonalizmy. Tylko że wśród polskich nacjonalistów nikt do tego nurtu się nie odwołuje, a jeśli to robi, to trzeba go wykluczyć ze środowiska polskich nacjonalistów”.
Prof. J. Bartyzel przeciw deformowaniu obrazu nacjonalizmu
Z kolei prof. Jacek Bartyzel pisał w opublikowanym w internecie w czerwcu 2016 r. szkicu „Czy nacjonalizm jest ideologią?” m.in.: Należy zauważyć, że nacjonalizm, tak jak każde zjawisko społeczno polityczne, posiada swoje oblicze zarówno radykalne (skrajne) jak też umiarkowane. W przypadku nacjonalizmu umiarkowanego mamy do czynienia z postawą mniej lub bardziej uświadomionego poczucia solidarności z własnym narodem i jego kulturą, przy czym nie mamy w tym wypadku do czynienia z ojkolatrią. Jednocześnie taka forma nacjonalizmu nie przybiera kształtu kolektywizmu, gdyż często posiada podbudowę personalistyczną, gwarantującą uszanowanie indywidualnego wymiaru osoby ludzkiej, co wynika z akceptacji i włączenia do swego systemu aksjologicznego chrześcijańskich zasad etycznych. Dlatego też nacjonalizm w powyższej formie nie dąży do zdominowania i opanowywania innych narodów i jest przeważnie wyzbyty ekspansjonizmu. Taki typ nacjonalizmu nie jest sprzeczny z patriotyzmem, a nawet zachodzą między nimi ścisłe relacje, gdyż jak zauważa W. Wasiutyński ,,nie można kochać ojczyzny nie kochając narodu ani kochać narodu nie kochając ojczyzny. Prymat interesu narodu i prymat interesu kraju są tym samym”.
Z kolei nacjonalizm skrajny (agresywny) charakteryzuje się: szowinizmem, dokonywaniem deifikacji własnego narodu; deprecjacją innych nacji; kierowaniem się w praktyce politycznej wynaturzoną zasadą egoizmu narodowego, która uznając dobro własnego narodu za najwyższy i jedyny cel ludzkiego życia nakazuje podporządkowanie wszystkich ludzkich działań osiągnięciu owego dobra (bez uwzględnienia personalistycznej koncepcji natury ludzkiej); takiej postawie towarzyszy także zjawisko gradacji narodów, wedle której własna natio znajduje się na jej szczycie; kolejną, organicznie związaną z taką formą nacjonalizmu zasadą jest darwinizm społeczny, który głosi konieczność istnienia nieustannej walki, która ma toczyć się między narodami.
Jak łatwo dostrzec, nieporozumieniem jest twierdzenie o istnieniu jednego, powszechnie obowiązującego modelu nacjonalizmu. Jest oczywistym, że pomiędzy tymi kategoriami idei nacjonalistycznej zachodzą znaczące różnice i jest błędem utożsamianie nacjonalizmu z jedną (wypaczoną) tylko jego wersją. (Podkr.-JRN).
Jak z tego widać obaj wybitni naukowcy -profesorowie J. Żaryn i J.Bartyzel sprzeciwiają się jednostronnemu negatywnemu spojrzeniu na nacjonalizm, nie widzeniu różnych odmian nacjonalizmu, od pozytywnego po negatywny. Te jednostronne spojrzenia wynikają na ogół z powierzchownego spojrzenia i ignorancji, tak jak w przypadku zabierającego publicznie głos na ten temat bez znajomości rzeczy A. Dudy.
Ks. prałat Roman Kneblewski za prawdą o polskim nacjonalizmie
W kwietniu 2016 r. w „Polsce Niepodległej” ukazał, sie jeden z najciekawszych głosów o polskim nacjonalizmie. W tekście tym, napisanym przez jednego z najwybitniejszych współczesnych intelektualistów katolickich można bylo przeczytać m.in.: „Godzi się tutaj zauważyć, iż twórcą doktryny polskiego nacjonalizmu jest Roman Dmowski, nasz wielki myśliciel, współtwórca niepodległej Polski i jeden z wielkich przywódców Narodu. Jemu winniśmy jako Polacy nieustanną cześć i wdzięczność. Ten właśnie opisany przez Romana Dmowskiego polski nacjonalizm jest szczególnie piękny, nie zawahałbym się powiedzieć, iż ze wszystkich nacjonalizmów świata najpiękniejszy. To jest nacjonalizm katolicki, wielkoduszny, szlachetny, który nie zakłada żadnego szowinizmu ani ksenofobii. W prawdziwie polskim nacjonalizmie nie ma cienia nienawiści czy pogardy. To jest czysta miłość: miłość do Polski, do Polaków, do tego wszystkiego, co polskie.
Zechciejmy również zauważyć, że ilekroć mówimy o patriotyzmie, o tym, że ktoś jest patriotą, o patriotycznych postawach i tym podobnych, to mamy na myśli jedno i drugie: patriotyzm i zarazem nacjonalizm, gdyż to się przenika i uzupełnia.
Mocno podkreślić w tym miejscu należy, iż Roman Dmowski jest twórcą doktryny, a nie cnoty polskiego nacjonalizmu. Ta cnota rozwijana była w naszym narodzie od zarania, od wielu wieków i pokoleń. To właśnie u nas najwcześniej, bo już w szesnastym wieku ukształtowało się na dobre współczesne pojęcie narodu, które się stało udziałem pozostałych narodów cywilizowanego świata Zachodu dopiero w wieku dziewiętnastym.
My, Polacy nie mamy się czego wstydzić. Możemy być dumni! Nasz polski nacjonalizm zachował się w pięknej, czystej, katolickiej postaci – w odróżnieniu od rozmaitych „nacjonalizmów” chorych. Tak, jak każda cnota: i patriotyzm, i nacjonalizm może się przerodzić w jakąś żałosną karykaturę, w zaprzeczenie siebie. Przykładem takiej karykatury nacjonalizmu może być nazizm w hitlerowskich Niemczech. Tamci naziści odwoływali się do wartości nacjonalistycznych i patriotycznych, ale grzeszyli szowinizmem: nienawidzili wszystkich innych. To był szowinizm i – na domiar złego – socjalizm, czyli diabelstwo czystej wody. Podobnie rzecz się miała z ukraińskim szowinizmem. W Małopolsce Wschodniej czy na Wołyniu dochodziło do strasznych, wręcz niewyobrażalnie okrutnych mordów na Polakach za to tylko, że byli Polakami. Taki nazizm i szowinizm nie ma nic wspólnego ze zdrowym nacjonalizmem. Jako przykład nam współczesny może posłużyć państwo założone przez Żydów w Palestynie. Tam panuje apartheid. Mieszkańcy są dzieleni, nie tylko murem, na lepszych (Żydów) i gorszych (Palestyńczyków). Palestyńczycy – jego rodowici mieszkańcy – są izolowani, odgradzani. Świat niekiedy się oburza, ale nic nie robi. Tymczasem trudno nie uznać, że tworzenie takich podziałów to po prostu szowinizm, rasizm i ksenofobia.
Natomiast nasz polski nacjonalizm taki nigdy nie był. Przeciwnie – my, Polacy byliśmy zawsze otwarci. W naszym nacjonalizmie nie ma ani krztyny rasizmu czy ksenofobii. Przecież polskimi nacjonalistami bywali Polacy pochodzenia żydowskiego. Walczyli również w Narodowych Siłach Zbrojnych i nikt z tego nie robił problemu. Wszyscy wiedzieli, że ten czy ów polski nacjonalista ma żydowskie pochodzenie i to nikomu nie przeszkadzało. Nasz polski nacjonalizm jest wolny od szowinizmu, ksenofobii i rasizmu. To jest czyste umiłowanie Polski, Narodu i tego wszystkiego, co polskie. Tego się trzymajmy! Pielęgnujmy nasz szlachetny, polski nacjonalizm!”. (Podkr.- JRN).
Intgernauta freebox w komentarzu do mojego tekstu napisał:
„Zarzucanie prezydentowi Polski iż nie wie co czyni, jest nieuprzejme. To człowiek inteligentny, więc należy zakładać, że dobrze przemyślał swoje ruchy”.
Akurat zgadzam się z tym, że Duda, b. działacz antynarodowej Unii Wolności dobrze przemyślał swoje ruchy. Przed wyborami udawał, że jest obrońcą polskości przeciw antypolonizmowi.. Faktycznie zaś był zakamuflowanym koniem trojańskim, który coraz bardziej odsłania swoje oblicze dalekie od polskiego patriotyzmu, a bardzo bliskie wyłącznie interesom żydowskim.Jest najbardziej prożydowskim (obok B.Geremka) politykiem polskim po 1989 r. Inny internauta ,niejaki Remigiusz Brojewski grozi mi sądem za uwagi „obraźliwe” dla Dudy. Nie boję się sądu. Postawienie mnie przed sądem dałoby mi świetną trybunę dla bardzo konkretnego publicznego oskarżenia Dudy o zdradę. Uważam, że takimi bezmyślnymi wystąpieniami jak atak na polski nacjonalizm w Krapkowicach Duda hańbi pamięć polskich patriotów, którzy reprezentowali zdrowy nacjonalizm, nastawienie na obronę Narodu, a nie na agresje. Dzieli Polaków. Hańbi pamięć tak wspaniałych postaci sympatyzujących z polskim nacjonalizmem jak pisarze H. Sienkiewicz, W. Reymont, S. Wyspiański. Hańbi pamieę tak wielkich duchownych jak ks. abp. J. Teodorowicz, kardynał A. Sapieha, bp. S. Łukomski, o. M. Kolbe, Prymas Tysiąclecia S. Wyszyński, którzy popierali zdrowy nacjonalizm. Duda przekreśla wielką część polskiej tradycji narodowej i szkodzi Polsce. Osobiście jestem za poddaniem go procedurze impeachmentu (odwolania z urzędu prezydenta), bo na ten urząd nie zasługuje jako zdrajca narodowej sprawy.
Jerzy Robert Nowak
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!