Jak podaje portal euractiv.pl na razie na granicę oddelegowanych zostało 700 bułgarskich żołnierzy, ale kontyngent ten może zostać zwiększony. Liczba osób usiłujących przedostać do Bułgarii – głównie z Turcji – przez tzw. zieloną granicę w ostatnich dniach rośnie.
Pierwszych 400 żołnierzy, wyposażonych w sprzęt noktowizyjny, samochody terenowe, łodzie patrolowe oraz drony obserwacyjne już rozpoczyna swoją służbę na granicy. Kolejnych 300 ma do nich dołączyć w przyszłym tygodniu.
Ich zadaniem jest wzmocnienie liczącego około 1 tys. ludzi korpusu policji granicznej, którzy już pilnuje granicy Bułgarii z Turcją i Grecją. Bułgaria posiada posterunku na wszystkich swoich granicach, bowiem – obok Rumunii, Chorwacji i Cypru – jest tym krajem członkowskim Unii Europejskiej, który jeszcze nie należy do Strefy Schengen.
A to właśnie z terenu Turcji i Grecji napływa obecnie do Bułgarii najwięcej osób, które przekroczyły jej granice niezgodnie z przepisami, a więc nie na przejściach granicznych i bez okazania dokumentów tożsamości.
Od początku roku bułgarskie służby zatrzymały 14 tys. takich osób, większość przyszła do Bułgarii od strony Turcji. Większość z nich została wydalona z powrotem na tureckie terytorium, zgodnie z obowiązującą od 2016 r. unijno-turecką umową migracyjną, dotyczącą także kwestii readmisji.
Obecnie w bułgarskich ośrodkach recepcyjnych przebywa 3,5 tys. osób, które zadeklarowały chęć złożenia wniosku o uzyskanie azylu. Około 950 z nich to obywatele Afganistanu.
Większość z tych osób jednak na terenie Bułgarii przebywa krótko, bo potajemnie opuszczają ośrodki migracyjne i ruszają dalej w kierunku Europy Zachodniej, najczęściej przez Serbię i Rumunię. Bułgarska policja z kolei informuje, że każdego tygodnia w Sofii zatrzymuje kilkadziesiąt osób, które dostały się do kraju nielegalnie. Najczęściej to Afgańczycy.
Wysłanie wojska do ochrony granic jest w Bułgarii prostą procedurą, bo od 2016 r. obowiązuje w tym kraju nowelizacja ustawy o siłach zbrojnych, która pozwala kierować żołnierzy na państwowe granice. To premier w takiej sytuacji określa zakres obowiązków wojskowych.
Jak poinformował bułgarski minister obrony Georgi Panajotow, misję na granicy będą pełnić zarówno żołnierze piechoty, jak i marynarki wojennej i jednostek specjalnych. Obecność bułgarskich „specjalsów” na granicy z Turcją potwierdził także główny dowódca tych jednostek gen. Jawor Mateew.
Autor: Anna Wolska
Co wy na to?
Źródło: euaractiv.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!