Już 21 lipca pod wieczór, na drodze prowadzącej do Lwowa wzdłuż kolejowej linii z Chodorowa, pojawili się w pobliskim Dawidowie pierwsi zwiadowcy sowieccy, nie zwróciwszy na siebie uwagi Niemców.
Rano, 22 lipca, drogą tą nieoczekiwanie uderzyła na miasto sowiecka 29 brygada zmotoryzowana, piechota gw. płk A. J. Jefimowa z 10 korpusu pancernego gw. 4 armii panc. Wojska te prześlizgnęły się bocznymi drogami z kierunku Swirza przez Dźwigród, odcięły od południa zgrupowanie niemieckie w rejonie Winniczek-Czyszek-Winnik i nie napotkawszy oporu, wtargnęły ulicą Zieloną od płd. wsch. do miasta. Nie było to zgodne z rozkazami, które otrzymała 4 armia panc; miała ona obejść miasto od południa i pójść na Gródek Jagielloński. Dopiero w mieście Niemcy zaczęli stawiać opór. Młody żołnierz sowiecki szedł odważnie, choć jak wynikało z rozmów, zdawał sobie sprawę, że same wojska pancerne, bez wsparcia piechoty nie mogą się oprzeć Niemcom. Stąd pomoc oddziałów AK została bardzo chętnie przyjęta.
29 brygada zmotoryzowana sowiecka, wdzierając się do Lwowa, wysłała oddział w celu zabezpieczenia i rozpoznania terenu na północ od ul. Zielonej, w kierunku Pasiek. Tu Niemcy zaczęli organizować obronę od południa. Na pozycje niemieckie natarli natychmiast żołnierze 3 szwadronu 14 pułku ułanów AK “Osy”, wspierani przez sowieckie samochody pancerne. Niemców wyparto z ich pozycji i z całego górnego Łyczakowa, tracąc zabitych i rannych. Ranny w nogę został dowodzący tu kpt. “Draża”, jednak nie zszedł z pola walki.
Na dochodzący odgłos walki poderwały się do obrony lasów przed ewentualnym natarciem niemieckim od wschodu na prawe skrzydło wojsk sowieckich 1 szwadron por. “Floriana” i 2 szwadron ppor. “Antka”. W nocy skoncentrowały się one na Kopiastynie, zaś kpt. “Draża” udał się do sztabu sowieckiego, który zainstalował się w Sichowie, w celu uzgodnienia dalszego prowadzenia walki. W wyniku tych rozmów, rano oba szwadrony 14 pułku ułanów obsadziły przygotowane przez Niemców linie obronne, mając przed sobą wojska niemieckie, które częściowo wycofując się na południe, odcięły z kolei walczące w mieście jednostki 10 korpusu panc. gw. Drogę do Lwowa otwarły dopiero ponownie wojska sowieckie, które nadeszły od Starego Sioła. Te stosunkowo niewielkie siły 1, 2, 3 i 4/14. pułku ułanów rozlokowane na pozycjach obronnych, na wschodnim przedpolu Lwowa, spełniały bardzo ważną rolę, osłaniając miasto od wschodu i równocześnie ubezpieczając tu prawe skrzydło sowieckiej 29 brygady zmotoryzowanej, walczącej we Lwowie przed wielotysięcznym zgrupowaniem niemieckim w ogólnym rejonie Winniki. Można zaryzykować stwierdzenie, że Niemcy przecenili znajdujące się tu siły AK i zrezygnowali z zamiaru przebicia się do Lwowa, decydując się na stopniowe wycofanie się w kierunku południowym. W pewnym momencie dotarł do sztabu Obszaru meldunek z propozycją poddania się zgrupowania niemieckiego, pod warunkiem, że AK nie przekaże ich do niewoli sowieckiej. Odpowiedzi nie było, nie udzielono jej. Pomoc, jakiej udzieliły oddziały 14 pułku ułanów wojskom sowieckim była w ich ocenie tak istotna, że znalazła swoje odbicie w wywiadzie z płk Jefimowem, zamieszczonym w gazecie 1 Frontu Ukraińskiego “Za czest’ Rodiny”, z dnia 15. VIII. 1944 r. płk. Jefimow udzielił również w imieniu dowódcy I Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa pochwały 14 pułku ułanów AK, dziękując za “bohaterską współpracę” (Bór-Komorowski: Armia Podziemna, Wyd. II. Londyn 1952r., str. 209 podano błędnie nazwisko Jeftimow).
Szwadrony 1 i 2/14. pułku ułanów osłaniały prawe skrzydło wojsk sowieckich do 27. VII rano, tj. prawie do końca walk o Lwów. Nieustannie w ciągu tych 4-ch dni odpierano ataki niemieckie, usiłowania penetracji i wspólnie ze zwiadowcami sowieckimi prowadzono rozeznanie położenia pola na całym odcinku Winniczki-Trzecia Wólka, Druga i Pierwsza Wólka-Winniki. W odwodzie, w Pasiekach pozostały szwadrony 3 i 4/14 p. uł., przy czym świeżo sformowany 4 szwadron, w dniu 25. VII wziął udział w odparciu przez oddziały sowieckie próby przedarcia się Niemców z Winnik w kierunku pn. zach. na Krzywczyce.
W dnia 25 lipca ściągnięto do Pasiek 1 szwadron, podczas gdy 2 szwadron trwał na wysuniętej linii obrony, na skraju lasów, do 26 lipca, gdy bombardowany i ostrzelany przez sowieckie samoloty (za co następnie przepraszało dowództwo sowieckie), poniósłszy straty w zabitych i rannych, wycofał się również do Pasiek.
W nocy z 26 na 27 lipca wszystkie 4-ry szwadrony obsadzały linię Pasiek, gotowe do odparcia spodziewanych prób przedzierania się tędy Niemców, naciskanych już od wschodu przez likwidującą kocioł 38 armię sowiecką.
O świcie, 22 lipca, oddziały niemieckiej piechoty cofnęły się z peryferii miasta i zajęły stanowiska obronne w samym mieście. W ślad za cofającymi się Niemcami weszły patrole sowieckie, atakowane bez widocznego skutku z powietrza przez niemieckie lotnictwo myśliwskie. Już wczesnym rankiem rozpoczęły się we Lwowie, w samym mieście, walki uliczne, w których po obu stronach wzięły udział czołgi i artyleria. Walki rozpoczęły się w rejonie ul. Zielonej, w kierunku środka miasta. Jak już była mowa poprzednio, w części tych walk na Pasiekach, a następnie przy oczyszczaniu Łyczakowa z Niemców, wzięły udział oddziały l4 pułku ułanów AK, które jako pierwsze weszły do walki w mieście, ostrzeliwując wycofujących się Niemców wzdłuż ul. Zielonej i Łyczakowskiej.
Plutony konspiracyjne AK rejonów miejskich 5 dzielnic Lwowa miały wyznaczone ustnie, a następnie Zarządzeniem Wykonawczym do akcji “Burza”, z dnia 5 lipca (L. dz. 44/111. Op.), szczegółowe zadania i miejsca koncentracji. W dzielnicy wschodniej 28 plutonów i 2 szwadrony 14 pułku ułanów(por. “Osy” i por. “Asesora”), w sile łącznej 1030 ludzi i pod dowództwem Komendanta Dzielnicy rtm. Włodzimierza Białoszewicza “Wiktora”, miało zapewnić gotowość do samoobrony dzielnicy przed ekscesami Ukraińców i możliwością wyniszczenia ludności przez wycofujących się Niemców, a gdyby groźba taka powstała, skupić ludność w rejonach odsuniętych od głównych arterii osadzać uzbrojonymi oddziałami, broniąc dostępu do skupień. Liczono się również z możliwością przymusu opuszczenia wschodniej części miasta. Do żadnych tego typu okoliczności nie doszło i plutony dzielnicy, zgodnie z dalszymi rozkazami, zawartymi w Zarządzeniu, obsadzały w miarę wycofywania się oddz. niemieckich wyznaczone im kwartały, zabezpieczając ważniejsze obiekty i zamykając rejony ukraińskie. Całość sił Dzielnicy ujawniła się jako oddz. 14 pułku ułanów AK. Żołnierze nakładali biało-czerwone opaski. Domy dekorowano polskimi flagami wśród entuzjazmu ludności polskiej. Wyłapywano skrywających się Niemców.
Zaplanowanym miejscem postoju dowództwa 5 dyw. p. AK, a zarazem i Komendanta Obszaru gen. Flipkowskiego – który został uprawniony do występowania jako gen. brygady – miał być rejon Politechniki. Ponieważ rejon ten był jeszcze zajęty przez Niemców, bądź też toczyły się tam walki, a m. p. sztabu 5 d. p. już w pierwszym dniu walk 22. VII rano zajęto budynek przy ul. Kochanowskiego 27, naprzeciw ul. Zamojskiego, natychmiast po oczyszczeniu terenu od Niemców. Jako następne po Dzielnicy Wschodniej w wirze walk wewnętrznych miasta, znalazły się siły dwóch rejonów dzielnicy Śródmieście, liczące wg Zarządzenia z dnia 15. VII 200 ludzi w 6-ciu plutonach, a dowodzone przez Komendanta Dzielnicy kpt. Edwarda Sidorowicza “Buraka”. Znaczną część Dzielnicy, tzn. jej sił stanowiły plutony NOW o świetnym morale. Plutonom tej dzielnicy powierzono podobne zadania, jak wyznaczone dla dziel. Wsch.: obsadziły one rejon od Poczty Gł. po pl. Mariacki, a ujawniać się miały jako oddz. należące do 19 pp.
Pierwsze walki, stoczone w rejonie ul. Piekarskiej (ul. Żulińskiego), gdzie zmuszono do wycofania się oddz. Tyrolczyków, po czym wspólnie z nacierającymi z drugiej strony (od ul. Czarnieckiego) oddziałami radzieckimi zaatakowano gniazda karabinów maszynowych na ul. Podwale, od strony pl. Bernardyńskiego, zdobywając jeden z nich. W tym czasie plutony NOW podjęły walkę z wycofującymi się Niemcami w Parku Kościuszki (Ogród Jezuicki), ponosząc straty w rannych. Trzecia grupa stoczyła walkę w rejonie Teatru i współdziałając z czołówką radziecką, zlikwidowała gniazdo niemieckiego karabinów maszynowych i broni przeciwpancernej, na rogu ul. Żółkiewskiej, przy wylocie na pl. Krakowski. Przydzielony ze sztabu AK przewodnik przeprowadził kanałami w rejon pl. Strzeleckiego obserwatora radzieckiego, który stamtąd kierował ogniem i natarciem czołgów, w celu oczyszczenia z Niemców tego rejonu, aż do wylotu na pl. Krakowski.
Tymczasem w Rynku trzech młodych żołnierzy AK przedostało się do budynku Ratusza i pod ostrzałem niemieckim wywiesili na wieży ratuszowej flagę polską, amerykańską, angielską i radziecką. Dowództwo radzieckie wkrótce zarządziło ich zdjęcie, motywując to tym, że pomagają one Niemcom, obecnym jeszcze w mieście, rozeznać sytuację. Inni żołnierze Dzielnicy wywiesili flagę na tzw. Gmachu Sprechera, przy ul. Akademickiej.
Trzecią Dzielnicą AK, której siły wzięły udział w walkach, była dzielnica Zachodnia. Wg Zarządzenia, do akcji “Burza” dzielnicę miejską i Gł. Dworzec kolejowy zabezpieczało tu około 1200 żołnierzy w 31 plutonach 4-ch rejonów miejskich, pod dowództwem Komendanta Dzielnicy kpt. Jana Kozika “Karskiego” i jego oficera organizacyjnego ppor. Tadeusza Siczka “Szymona” z m. p., w szkole im. Żółkiewskiego, całość sił ujawniła się jako wchodząca w skład 26 p. p. Plutony dzielnicy Zach. skoncentrowały się również 22 lipca i początkowo opanowały rozległy teren niemal całej dzielnicy odrzucając Niemców wzdłuż ul. Króla Leszczyńskiego i Gródeckiej. Niemcy byli tu na północ od ul. Janowskiej oraz na pd. -zach. peryferiach. W dnia 24 lipca oddz. AK pod dowództwem Komendanta rejonu IV i jego zastępcy por. Władysława Roga “Ryszarda” oraz por. Józefa Szymańskiego “Alwi”, wspierane przez pluton z rejonu II, spróbowały atakować Kortumową Górę, ale atak załamał się pod ogniem niemieckim. Na drugi dzień oddz. niemieckie, wycofując się z pn. – zachodnich przedmieść w kierunku na południe, wyparły oddz. AK z Sygniówki i Lewandówki. Na Lewandówce siły II rejonu pod dowództwem por. Janiaka “Michała”, okrążone w szkole poniosły straty i po krótkiej walce uległy rozproszeniu. Wydarzenia te spowodowały straty i po pewnym momencie panikę, wycofując się niektóre oddz. AK i uciekająca ludność cywilna dotarła aż do centrum miasta… Reakcja sztabu była natychmiastowa, sytuację szybko opanowano. Dowództwo na płd. -zach. odcinku ul. Gródeckiej objął osobiście kpt. “Karski”, przekazując je następnie kpt. Osiowskiemu, który przeszedł z organ. płk. Sokołowskiego “Trzaski” i przez 2 dni, aż do zupełnego wyparcia Niemców ze Lwowa, przy wsparciu czołgów radzieckich utrzymano ten rejon, prowadząc rozpoznanie patrolami lotniska w Skniłowie. W dość rozległej dzielnicy południowej, zamieszkałej w czasie okupacji głównie przez ludność niemiecką, nie było warunków organizowania liczniejszych oddziałów AK. Stąd w czasie “Burzy”, w trzech rejonach miejskich wystąpiło 540 żołnierzy w 11 plutonach, które skoncentrowały się w wyznaczonych rejonach i obsadziły wskazane obiekty. Walki jednak ominęły tę część miasta, ponieważ Niemcy wycofali się stąd bez prób stawienia oporu. Opuszczona przez załogę Cytadela została zajęta po krótkich utarczkach z ukrywającymi się tam Niemcami, po czym odkryty magazyn broni pozwolił na częściowe dozbrojenie oddz. AK. Dzielnicą dowodził Komendant Dzielnicy i zarazem dowódca zgrupowania południe kpt. Borkowiec “Zen”. Siły dzielnicy ujawniły się jako oddziały 40 pp.
Odwody 5 d. p. zajęły zaplanowane rejony. Kedyw Okręgu, w sile ok. 150 żołnierzy w 4-ch plutonach 19 p. p. obsadził Politechnikę, po uprzednim oczyszczeniu z Niemców ul. Leona Sapiehy i odrzuceniu ich na płn. – zach. Pod stałą obserwacją pozostawał kompleks budynków greckokatolickiej katedry św. Jura, siedziby Metropolity arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego, duchownego przywódcy nacjonalistów ukraińskich. Ponadto miały się tam znajdować znaczne zapasy broni. Wkrótce po zajęciu Politechniki zorganizowano tam szpital AK. Drugi odwód 5 d. p. w sile ok. 200 żołnierzy wywiadu i kontrwywiadu, w 4-ch plutonach 19 pp., pod dowództwem por. Borodeja “Lisa”, obsadził rejon przyległy do ul. Długosza, pozostając do dyspozycji Komendy Obszaru i 5 d. p., mieszczącej się w pobliżu ul. Kochanowskiego. Oddz. por. “Lisa” miały pod obserwacją pobliskie skupiska ludności ukraińskiej, a wydzielony pluton wziął udział w odparciu niemieckiego kontrataku w rejonie rogatki Gródeckiej.
W ciągu pierwszych dni opanowano całą południową część miasta, przez co została otwarta droga w kierunku Przemyśla. Natomiast w części północnej miasta trzeba było stopniowo likwidować siły niemieckie. Stąd w odmiennej sytuacji znalazła się Dzielnica Północna, niemal do końca silnie obsadzona i broniona przez Niemców. Oddziały 3-ch rejonów miejskich tej dzielnicy, w sile 19 plutonów – 738 żołnierzy pod dowództwem Komendanta Dzielnicy kpt. Mariana Jędrzejowskiego “Ara”, pozostawały w pogotowiu, w koncentracji. Łączność z dzielnicą utrzymywano kanałami. Niemniej jednak jeden z plutonów rejonu III tej dzielnicy, pod dowództwem por. Zbigniewa Borzysławskiego, opanował teren Gazowni Miejskiej i wziął do niewoli całą załogę niemiecką, utrzymującą się do końca na zajmowanych pozycjach i odpierając kilka kontrataków Niemców, chcących zająć i wysadzić gazownię.
Opanowanie północnej części Lwowa odbywało się stopniowo, jednak bez specjalnego wysiłku ze strony sowieckiej.
Ostateczne i całkowite oczyszczenie miasta z Niemców nastąpiło w nocy z 27 na 28 lipca, już bez udziału AK, przez zajęcie Kortumowej Góry, gdzie znajdowała się artyleria niemiecka, która od początku do końca ostrzeliwała intensywnie miasto, wyrządzając duże szkody.
Walk stoczonych przez AK w mieście było znacznie więcej, ale nie zachowały się sprawozdania, a relacje uczestników nie są kompletne. Od pierwszego dnia walk rozpoczęła działać służba zdrowia AK, której szefem w Obszarze był ppłk dr Antoni Sabatowski “Antoni”, a w 5 d. p. cichociemny lekarz mjr Antoni Bazała “Strwiąż”. W szpitalu św. Zofii, przy ul. Łyczakowskiej, na oddz. chirurgii dziecięcej już pierwszych rannych żołnierzy ze zgrupowania Wschód przyjmował dr Marian Garlicki. Dopóki trwały walki o Lwów, w mieście panował radosny nastrój, ale na entuzjazm zaczęły się wkrótce kłaść cienie. W początkowym okresie panowała harmonijna współpraca żołnierska między dowództwem AK i wojskami sowieckimi, walczącymi we Lwowie, który dowódca w stopniu gen. na pierwszej odprawie wspólnej, w sztabie przy ul. Kochanowskiego, w obecności wielu oficerów AK i radzieckich złożył podziękowanie na ręce gen. Filipkowskiego za współpracę na polu walki i okazaną pomoc w walkach o Lwów, i na innych odcinkach walki na terenie Obszaru.
Dokonano również wymiany oficerów łącznikowych między dowództwami, w sztabie AK przez cały czas, aż do 31 lipca, sowieckim oficerem łącznikowym był płk Piotrowski, zaś w sztabie sowieckim oficerem łącznikowym AK był rtm. Henryk Witkowski, który pod koniec walk zginął rozszarpany granatem pod oknem tego sztabu, przy ul. Św. Marka. W miarę napływania politycznych oddziałów tyłowych sowieckich, sytuacja pogarszała się. Na drugiej z kolei odprawie gen. Iwanów zaproponował, by oddziały AK złożyły różnorodną i często przestarzałą broń, zapewniając, że w zamian otrzymają nowoczesną i ręcząc za to słowem honoru. Na trzeciej odprawie ten sam gen. zażądał jednak już kategorycznie złożenia broni przez AK. Wydano odpowiedni rozkaz i w dniu 28 lipca poszczególne oddziały złożyły broń w punktach wyznaczonych. Nie było możliwości w pełni wyegzekwować wykonania tego rozkazu, wielu żołnierzy nie chciało rozstać się z bronią i część jej często za cichą zgodą dowódców pozostawała w ukryciu.
B. Tomaszewski, J. Węgierski,
Zarys Historii Lwowskiego Obszaru ZWZ-AK, Warszawa 1981
/fragment książki/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!