„Pierwsze co mi się kojarzy z „Sokiem z Buraka”, to jest Mariusz (Kozak- red.) Zagozda i moje z nim relacje. Tak naprawdę, cała potęga Soku z Buraka, to jest praca Mariusza Zagozdy, to jest jego praca, to jest praca po nocach, to jest praca całymi godzinami” – mówi w rozmowie z „Wiadomościami” (TVP) Aleksandra Wasilewska, była działaczka PO.
Wasilewska przyznaje, że współpracowała z Kozakiem-Zagozdą.
On chciał po prostu opozycję wspierać i ja go przekonałam wówczas, że warto postawić na Platformę, bo jest silna, bo ma pieniądze, bo jest potencjał do tego, żeby kiedyś wybory wygrać
— ujawnia Wasilewska.
Zdaniem byłej działaczki PO z Mariuszem Kozakiem-Zagozdą kontakt mieli wszyscy najwyżej postawieni politycy PO, w tym m.in. Grzegorz Schetyna, Mariusz Witczak, Piotr Borys, Sławomir Neumann i Andrzej Halicki, Marcin Kierwiński i Borys Budka.
Oni wszyscy współpracowali z Mariuszem, bo by musieli na głowę upaść, gdyby mieli nie współpracować
— zaznacza.
A media wspierające opozycję? Miały kontakt, miały dostęp do „Soku z buraka”? Wiedziały, na czym to wszystko polega?
— pyta byłą działaczkę PO Marcin Tulicki, dziennikarz TVP.
To jest dobre pytanie. Powiem, że tak. Na pewno tak
— odpowiada Wasilewska. Dopytywana, które media, podkreśla, że chodzi o TVN.
Była działaczka PO odnosi się też do słynnego spaceru Donalda Tuska z dworca do prokuratury. Zaznacza, że takie akcje nie dzieją się przypadkiem.
To na pewno była współpraca Mariusza. Dlaczego miałaby nie być? To nie było przestępstwo. To była po prostu ustawiona akcja. I takich akcji mogło być bardzo dużo. Ja tutaj nie mam żadnych wątpliwości
— mówi.
No nieźle…
Źródło: wpolityce.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!