Wiadomości

Była feministka: Transaktywisci kasują w popłochu twarde dyski

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

O problemach mniejszości z mniejszościami…

“Po reakcji najbardziej znanych transaktywistow i organizacji zajmujących się transowaniem młodzieży, widzę oczyma wyobraźni jak aktywiści w popłochu kasują twarde dyski, updatują strony i wymieniają karty SIM” – pisze na Twitterze była feministka Kaya Szulczewska.

Opisywaliśmy na naszych łamach historię Łukasza Sakowskiego, znanego popularnonaukowego blogera prowadzącego podcast “To Tylko Teoria”, który ujawnił wstrząsającą historię swojej młodości. Jako 13-letni chłopiec miał zostać zmanipulowany przez 40-letniego transseksualistę i nakłoniony do “zmiany płci”. “Fachowcy” mieli mu sfabrykować diagnozę i popchnąć ku chemicznej terapii. Dzisiaj, po latach, mężczyzna opowiada o krzywdzie, jaka spotkała go ze strony lewicowych działaczy gender.

Popularny bloger wyjawia, jak nakłoniono go zmiany płci: „Miałem 13 lat”

Głos w sprawie zabrała Kaya Szulczewska, była feministka, dziś określająca siebie jako działaczka na rzecz praw kobiet. “Po reakcji najbardziej znanych transaktywistow i organizacji zajmujących się transowaniem młodzieży, widzę oczyma wyobraźni jak aktywiści w popłochu kasują twarde dyski, updatują strony i wymieniają karty SIM. 😂😂😂 Widać, że są w panice, stąd taki zmasowany atak na Sakowskiego” – pisze na Twitterze Szulczewska. Jak podkreśla, “transaktywiści w popłochu nie mogą się zdecydować czy są za zniesieniem diagnozy czy za jej większą szczegółowością”.

“Od którego wieku dzieci powinny móc decydować o własnej kastracji, nie wiedzą już czy mają listy specjalistów, którzy transują od ręki, czy nie itd.” – dodaje była feministka.

“Czy na osobach trans jako mniejszości odbywa się ludobójstwo czy może ilość trans rośnie? Nie mogą się zdecydować czy dlatego że dziś prościej o wyjawienie tożsamości, czy są tak prześladowani, że muszą siedzieć w szafie i dawać z niej non stop wywiady do zaprzyjaźnionych mediów” – zauważa Sulczewska.

“Nie wiedzą też czy mniejszość mniejszości jaką są detransi należy przekonać, że należą wciąż do ich toksycznej rodziny czy ich wyrzucić z tej rodziny na zbity pysk i poniżyć publicznie. No i czy mniejszości należy się jakiś szczególny głos czy nie. Ach te rozterki” – podsumowała Kaya Szulczewska.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!