Działania polskiego rządu niczym nie różnią się od działań władzy komunistycznej – uważa Katarina Barley, wiceprzewodnicząca PE i była minister sprawiedliwości Niemiec.
W wywiadzie dla Deutsche Welle Barley zapytano, dlaczego krytykuje polską reformę sądownictwa – Właściwie to jestem zszokowana tym, że choć wobec Polski toczy się procedura z art. 7 o naruszenie praworządności, polski rząd chce szybko wprowadzić kolejne kontrowersyjne zmiany w wymiarze sądownictwa – powiedziała.
Jej zdaniem reforma sądów autorstwa PiS “nie tylko próbuje ograniczyć niezależność polskich sędziów, co już jest wystarczająco złe, ale także atakuje funkcjonowanie całej Unii Europejskiej”. Niemiecka polityk uważa, że “jeśli sędziowie mają być karani dyscyplinarnie za stosowanie prawa unijnego zamiast polskiego, podkopuje to wszystkie fundamenty, na których opiera się UE”.
Barley uważa, że do tej pory za każdym razem, gdy Trybunał Sprawiedliwości UE wydawał wyrok, polski rząd po jakimś czasie ostatecznie się do niego stosował. Teraz pojawiły się obawy, czy nadal tak będzie. – Jeśli państwa nie będą przestrzegały wyroków TSUE, naruszy to sam rdzeń Unii Europejskiej. To już walka o przyszłość całej UE – stwierdziła.
– Moim zdaniem obecne działania polskiego rządu niczym nie różnią się od działań władzy komunistycznej. Bo stanowisko: “tylko ja mam rację, a każdy, kto mnie krytykuje, jest kłamcą, zdrajcą, przestępcą i musi być ukarany” to podejście charakterystyczne dla władzy totalitarnej – przekonuje była minister sprawiedliwości Niemiec.
Według Barley “prawdziwi demokraci przestrzegają wyroków sądów, nawet jeśli nie są one po ich myśli”. – Wiem, o czym mówię, w końcu byłam i sędzią, i ministrem sprawiedliwości. Jeśli podważasz wyroki niezależnego sądu, nie jesteś lepszy od komunistów. Dlatego uważam, że to, co robią polskie władze, to komunizm w demokratycznym przebraniu – powiedziała.
Czy moralni spadkobiercy hitleryzmu powinni mieć jakiekolwiek prawo orzekania o polskiej polityce?
Źródło: dorzeczy.pl