Były szef ds. bezpieczeństwa i zaufania Twittera uciekł z domu z powodu eskalacji gróźb pod jego adresem, która rozlała się po oskarżeniach ze strony nowego szefa platformy, Elona Muska. Yoel Roth, który zrezygnował z pracy w firmie po jej przejęciu przez multimiliardera, znalazł się w ogniu krytyki po opublikowaniu tzw. plików Twittera – poinformowała CNN.
Roth zajmował się drażliwymi kwestiami, m.in. problemem zwieszenia konta byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, w 2021 r. W ramach szeregu publikacji „plików Twittera” do opinii publicznej dotarły rzekome zrzuty ekranu, mające ukazać wewnętrzną komunikację pracowników firmy, m.in. dotyczącą wpisów Trumpa i ewentualnego naruszenia przez nie zasad platformy.
Od opublikowania „plików Twitter” Roth znalazł się w ogniu krytyki, m.in. Elona Muska. Jednak w weekend nowy szef platformy posunął się o krok dalej, popierając tweeta, w którym, według CNN, bezpodstawnie oskarżono Rotha o sympatię do pedofili. W rezultacie lawinowo wzrosła liczba gróźb kierowanych pod adresem byłego dyrektora bezpieczeństwa sieci społecznościowej.
/i.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!