Sąd Okręgowy w Łodzi skazał na 10 lat więzienia byłego posła Ruchu Palikota i redaktora naczelnego „Faktów i Mitów” Romana K., który został oskarżony m.in. o nakłanianie do zabójstwa byłej żony i wyrządzenie znacznej szkody majątkowej spółce, którą zarządzał. Sąd uznał Romana K. za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów.
– Co najmniej kilkakrotnie usiłował nakłonić go do tego i sugerował mu sposób dokonania tego zabójstwa, oferując mu jednocześnie gratyfikację finansową za ten czyn. Zamierzonego celu nie osiągnął, albowiem nie wywołał u Bartłomieja K. zamiaru dokonania tego przestępstwa – stwierdziła, odczytując wyrok, przewodnicząca składu sędziowskiego Izabela Kowalska.
Roman K. w okresie od czerwca 2010 r. do lata 2012 r. w Szwecji i w Łodzi miał nakłaniać Bartłomieja K. do zabójstwa swojej byłej żony wielokrotnie, sugerując mu też sposób dokonania zabójstwa i oferując w zamian nie mniej niż 500 tys. zł.
Za nakłanianie do zabójstwa byłej żony Roman K. usłyszał wyrok sześciu lat pozbawienia wolności. Sąd uznał go również za winnego wyrządzenia znacznej szkody majątkowej prowadzonej przez niego spółce Błaja News – w łącznej kwocie 1,2 mln zł. Za to skazany został na 3,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok 2 lata i 5 miesięcy więzienia dotyczył wyłudzenia odszkodowania od dwóch firm ubezpieczeniowych po upozorowaniu kradzieży dwóch samochodów. Roman K. został też skazany na 1 rok pozbawienia wolności za nielegalne posiadanie broni palnej. Łącznie sąd wymierzył b. posłowi Ruchu Palikota karę 10 lat więzienia.
Razem z Romanem K. przed sądem stanęło jeszcze czworo innych oskarżonych, którym prokurator zarzucił współudział w popełnieniu przestępstw na szkodę spółki Błaja News. Zostali oni skazani na kary od roku do 2 lat i 4 miesięcy więzienia oraz grzywny. Wszyscy oni mają też obowiązek naprawienia szkody w wysokości 200 tys. zł na rzecz spółki Błaja News oraz ponad 190 tys. zł na rzecz poszkodowanych towarzystw ubezpieczeniowych. Roman K. ma również zapłacić byłej żonie Ewie 20 tys. zł jako zadośćuczynienie. Prokurator Jerzy Zubrzycki ocenił wyrok jako „dobry”.
– Odpowiada on zagrożeniu, jakie wiązało się z popełnienia przestępstw przez głównego oskarżonego. Chodzi przede wszystkim o kwestie podżegania do zabójstwa. Duże znaczenie z punktu widzenia prewencji miało też to, jaką funkcję pełnił Roman K. Nie każdy może uciec przed odpowiedzialnością karną — powiedział.
Obrona Romana K. zapowiedziała złożenie apelacji co do całości wyroku.
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!