Były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski ma wpłacić 250 tys. zł poręczenia majątkowego; pozostanie pod dozorem policji – zdecydował katowicki sąd rejonowy. Nie uwzględnił on zażalenia obrony na stosowane wobec niego środki zapobiegawcze.
Chrzanowski, który jest podejrzany o przekroczenie uprawnień w związku z rozmową z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, opuścił katowicki areszt 26 stycznia, po spędzonych w nim dwóch miesiącach – sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o przedłużenie okresu aresztowania.
Po tym jak były szef KNF wyszedł na wolność, prokuratura zastosowała wobec niego 250 tys. zł poręczenia majątkowego, dozór policji (musi stawiać się w wyznaczonej jednostce dwa razy w miesiącu) i zakaz kontaktowania się z osobami, które w tym postępowaniu są świadkami.
Obrońcy Chrzanowskiego zaskarżyli postanowienie w części dotyczącej poręczenia i dozoru, polegającego na zgłaszaniu się dwa razy w miesiącu we wskazanej jednostce policji, uważając je za bezzasadne. Nie kwestionowali zakazu kontaktowania się ze świadkami.
O utrzymaniu przez sąd wcześniejszej decyzji prokuratury powiedział dziennikarzom prokurator Paweł Leks po niejawnym posiedzeniu.
– Sąd co do zasady utrzymał w mocy zastosowane środki. Dokonał zmiany podstawy prawnej ich stosowania, tym niemniej środki zastosowane przez prokuratora (…) są aktualne – powiedział prokurator. – Sąd podzielił nasze stanowisko co do celowości stosowania tych środków – dodał.
Prok. Leks pytany, czy po wydaniu przez prokuraturę postanowienia kwota poręczenia została wpłacona, odpowiedział, że według jego wiedzy – nie. Na pytanie, co jeżeli podejrzany tych pieniędzy nie wpłaci, odpowiedział, że prokuratura będzie „reagować adekwatnie do sytuacji”.
Pytany, na jakim etapie jest sprawa, w której podejrzany jest były szef KNF, prokurator odpowiedział, że postępowanie ma kilka wątków. Nie chciał udzielać dodatkowych informacji, uzasadniając to dobrem śledztwa.
Chrzanowski został zatrzymany 27 listopada. W śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień w związku z rozmową z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, podczas której omawiano przebieg postępowania KNF w sprawie programu naprawczego dla tego banku. Czarnecki, który nagrał tę rozmowę, na początku listopada złożył doniesienie w prokuraturze.
Chrzanowski, który po zatrzymaniu był w prokuraturze przesłuchiwany przed dwa kolejne dni, nie przyznał się do winy. Kierując do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego, prokuratura motywowała go grożącą podejrzanemu surową karą – do 10 lat więzienia – i obawą matactwa. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uwzględnił wniosek prokuratury i aresztował podejrzanego na dwa miesiące. Później zażalenia obrony w tej sprawie nie uwzględnił sąd okręgowy.
W związku z upływem terminu aresztu prokuratura zwróciła się do sądu o przedłużenie stosowania tego środka zapobiegawczego o kolejny miesiąc. Tym razem sąd rejonowy nie przychylił się do jej wniosku. Sąd okręgowy nie uwzględnił zażalenia prokuratury na tę decyzję i utrzymał ją w mocy.
Jak podawała po przesłuchaniu Chrzanowskiego Prokuratura Krajowa, podczas spotkania z Czarneckim ówczesny przewodniczący KNF zaproponował biznesmenowi „zatrudnienie Grzegorza Kowalczyka w charakterze prawnika w Getin Noble Bank SA na okres trzech lat i przekazał Leszkowi Czarneckiemu informację, że zatrudnienie to będzie skutkować przychylnością Komisji Nadzoru Finansowego w czasie realizacji programu naprawczego Getin Noble Bank SA”.
Chrzanowskiemu postawiono zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – przewodniczącego KNF – w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę. Jak wyjaśniła prokuratura, zgodnie z uchwałą KNF przewodniczący Komisji był zobowiązany „do powstrzymania się od prowadzenia jakichkolwiek spraw osobistych, które mogłyby kolidować lub wskazywać na konflikt z wypełnianiem przez niego obowiązków członka Komisji Nadzoru Finansowego oraz do powstrzymania się od podejmowania działań, które mogłyby narazić Komisję Nadzoru Finansowego na utratę zaufania”.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!