Ceny w skupach płodów rolnych w Polsce są dramatycznie niskie, a koszty produkcji rolnej bardzo wysokie. Niestety wszystko wskazuje, że będzie jeszcze gorzej.
Ceny w skupach nadal spadają z powodu importu ukraińskich towarów. Jak podaje portal farmer.pl, jego redakcja otrzymała sygnał z województwa podkarpackiego, gdzie można podpisywać kontrakty na tegoroczną kukurydzę w cenie zaledwie 320 zł/t. Tak jak niepoważna jest cena, tak informacja już jak najbardziej sprawdzona i pochodzi z dość dużego skupu. Czy w tej cenie ktoś podpisze umowę?
Portal policzył koszty produkcji: nasiona 800 – 900 zł/ha, nawozy – mocznik 250 kg/ha, sól potasowa 100 kg/ha, NPK 6-20-30 200 kg/ha, ochrona roślin – około 200 zł/ha. A gdzie jeszcze koszty zbioru, transportu, uprawy, paliwa, amortyzacji sprzętu, podatków, ewentualnych dzierżaw i kredytów? Usługa kombajnem kosztuje ok. 500 zł/ha, paliwo ok. 700 zł.
Cena na poziomie 320 zł/t to cios nokautujący dla rolnika. To problem i kosztów i cen płodów rolnych. Nie jest możliwe, by przy tak niskich cenach płodów rolnych w skupie, gospodarstwa utrzymały rentowność. Będą padać jedno po drugim. Nawet gdyby ceny nawozów i nasion spadły, ustabilizowały się ceny paliw, to przy cenie kukurydzy w granicach 300 zł/t siła nabywcza rolnika będzie dramatycznie niska.
A co z cenami zbóż? Słyszy się już głosy, że w żniwa będzie znów tanio. Padały hasła, że np. pszenica będzie zaledwie po 400 zł/t. Wydaje się to nierealne. Tyle że nierealne wydawały się jeszcze w ubiegłym roku spadki pszenicy poniżej 700 zł/t, co czego już dochodziło.
Przy tak tragicznych wycenach koszty zwracałyby się przy 10 tonach z hektara. Dużo? bardzo dużo, bo w Polsce tylko kilka procent gleb (może kilkanaście) jest w stanie wydać taki plon (i to przy korzystnym układzie pogodowym albo nawadnianiu).
NASZ KOMENTARZ: Podane ceny w skupach schodzą już poniżej kosztów produkcji, co oznacza bankructwo dla wielu polskich gospodarstw rolnych. Jeśli rząd warszawski nie podejmie pilnych działań w celu zamknięcia rynku dla tanich, niespełniających unijnych norm towarów z Ukrainy, utracimy całe rolnictwo.
Polecamy również: Mimo wojny, Ukraina chce ściągać turystów
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!