Jak informuje portal pch24.pl słynny aktor Chuck Norris zachęcił niedawno rodziców do posyłania dzieci do bardziej konserwatywnych szkół wyższych. Zdaniem słynnego adepta sztuk walki i aktora, dzisiejsze uczelnie są często niewiele lepsze od lewicowych obozów indoktrynacyjnych. Niestety – jak zauważa National Catholic Register – obecnie chrześcijanie wolą uchodzić za miłych, niż dbać o prawdę.
Wykładowcy postępowych uniwersytetów serwują w nich postępowe ideologie pod przykrywką edukacji. Do tego dochodzą, zdaniem Chucka Norrisa, dyskryminacja konserwatywnych studentów oraz propagowanie radykalnych stylów życia.
Jak zauważa komentujący wypowiedź karateki Matthew Archbold na łamach „National Catholic Register” zwycięstwo konserwatystów i chrześcijan w wojnie kulturowej wydaje się oczywiste. Wszak mają oni więcej dzieci. Jednak indoktrynacja potomków chrześcijan przez lewicowych wykładowców może odwrócić ten trend. Dzieci konserwatywnych rodziców przejmą bowiem poglądy swych profesorów i zasilją ich obóz w wojnie kulturowej.
Aby do tego nie dopuścić wystarczy, by chrześcijanie nie posyłali dzieci do lewicowych szkół. Dlaczego jednak wciąż to czynią? Zdaniem publicysty wynika to z dążenia do bycia miłym za wszelką cenę.
Autor przypomina, że w Biblii znajdują się wprawdzie wezwania do miłości i przebaczenia. Nie istnieje jednak zakaz obrażania innych za cenę prawdy. Tymczasem współcześni katolicy dbają bardziej o grzeczne odnoszenie się do innych niż o głoszenie Ewangelii.
Tymczasem jak zauważa publicysta, w dzisiejszych czasach wrażliwość oznacza często zgodę na aborcję, gender i homoseksualizm. Do zwalczania tych błędów nie wystarczy grzeczne zachowanie. Zapewne także wśród nazistów czy aborcjonistów znajdziemy wielu ludzi miłych i uprzejmych. Jednocześnie są oni źli.
Publicysta podkreśla, że Pan Jezus nie ukrywał prawdy w swoich wypowiedziach. Wielu słuchaczy opuściło Go, gdy usłyszeli naukę o Eucharystii. Chrystus Pan nie zdecydował się jednak na podanie jej w złagodzonej formie. Określił też mianem „szatana” jednego z pozostałych przy nim apostołów (świętego Piotra). Nie pozostawało to w zgodzie ze współczesnym wzorem działalności duszpasterskiej – podkreślił publicysta.
Warto dodać także inne przykłady surowości Pana Jezusa – choćby wobec zatwardziałych faryzeuszy. „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości” – mówił do nich. (Mt 23, 27-28). Wielu zapomina też o wyrzuceniu kupców ze świątyni w Jerozolimie (Mk 11,17).
Jak przekonuje Matthew Archbold – współcześni chrześcijanie potrzebują zatem więcej Chucka Norrisa i o wiele więcej Pana Jezusa.
Dobrze widzieć, że w środowiskach związanych w Hollywood znajdują się takie osoby jak Chuck Norris, Mel Gibson czy też Clint Eastwood, która jako jedne z nielicznych stoją jeszcze na straży normalności i tradycyjnych wartości
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!