Jeden z liderów Nowej Lewicy skomentował decyzję władz Izrael o odwołaniu wycieczek szkolnych do Polski.
Izraelski resort edukacji zdecydował o odwołaniu wyjazdów szkolnych do Polski. Jak twierdzą izraelscy urzędnicy, powodem tej decyzji jest wprowadzenie przez polskie władze zakazu noszenia broni przez ochraniające młodzież służby.
“Tysiące izraelskich licealistów, którzy latem mieli odwiedzić Polskę w ramach wycieczek dziedzictwa kulturowego, nie pojadą tam ze względu na spór dyplomatyczny z Warszawą o bezpieczeństwo wyjazdu – poinformowało we wtorek Ministerstwo Edukacji” – opisuje “Times of Israel”. W wycieczkach miało wziąć udział ok. 7 tys. uczniów.
“Polski rząd odmówił agentom Szin Bet, zapewniającym bezpieczeństwo podróży, noszenie broni na terytorium Polski, co zmusiło Ministerstwo Edukacji do odwołania wycieczek” – czytamy. Izraelskie media twierdzą, że do tej pory oficerowie Szin Bet, izraelskiego odpowiednika ABW, którzy zawsze towarzyszą wycieczkom, byli podczas pobytu w Polsce uzbrojeni. W tym roku to się zmieniło, decyzją władz w Warszawie.
Temat odwołania izraelskich wycieczek został poruszony w niedzielę przez gości Bogdana Rymanowskiego na antenie Polsatu News. eden ze współliderów Nowej Lewicy stwierdził, że jest zadowolony z takiego obrotu sprawy.
– Nie jestem zadowolony z tego, że te wycieczki są odwołane. Uważam, że młode pokolenie ze strony Polaków, jaki i Żydów powinno się poznawać, powinno ze sobą rozmawiać. Pewnie jest tak – i nie jest to dobra informacja – że służby dyplomatyczne ministerstwa po stronie polskiej i izraelskiej, wzięły się w tej sprawie za łby, a nie powinny – powiedział poseł.
– To, co się zdarzyło podczas drugiej wojny światowej, było tragedią, bo to była eksterminacja całego narodu. Młodych ludzi należy tego uczyć. Jeżeli na drodze do tego ma stanąć to, że ktoś przywozi broń, a nie powinien, to trzeba wynegocjować, żeby nie przyjeżdżał – dodał.
Źródło: Polsat News
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!