Szkoła Tàber w Barcelonie przeprowadziła przegląd bajek dla dzieci w swoim księgozbiorze, by wycofać z obiegu te, które głoszą treści niezgodne z obowiązującą linią ideologiczną. Wśród bajek dla dzieci do lat sześciu uznano za „toksyczne” 200 pozycji, jako że „odtwarzają one seksistowskie wzorce”.
Te 200 książek to 30% całego księgozbioru dla dzieci w tym wieku. Do kolejnych 60% też miano zastrzeżenia, ale uznano, że nie są one aż tak istotne, i tylko 10% bajek uznano za takie, które z perspektywy płci przekazują właściwe treści.
Jak pisze portal El Pais, rzut oka na obszerny katalog opowieści o bohaterach ujawnia, że gdy rzecz dotyczy walki ze smokiem, zawsze mamy do czynienia ze stereotypowym ujęciem roli płci. Tak więc to postać męska jest tym dzielnym bohaterem, który musi uratować bezsilną księżniczkę.
Ale – co z satysfakcją odnotowuje El Pais – na rynku pojawiają się już pozycje, które zaczynają łamać ów „stereotypowy podział”, takie jak Santa Jordina (Inés Macpherson, wydawnictwo La Galera) lub La revolta de Santa Jordina (Lyona i David Fernàndez, wydawnictwo Amsterdam), gdzie to dziewczyna jest bohaterką i gdzie smok wcale nie musi zginąć.
/elpais.com/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!