Czechy zaskarżyły unijną dyrektywę w sprawie broni. Przegłosowane w marcu przepisy maja utrudnić obywatelem dostęp do niej. Czesi twierdzą, że zagraża to ich bezpieczeństwu.
Dyrektywa unijna przegłosowana wiosną dotyczy m.in broni półautomatycznej, której posiadanie ma być zakazane i zawiera przepisy, które miałyby pozwolić na lepsze monitorowanie obrotu bronią.
Według Brukseli pozwoli to lepiej zapobiegać terrorystycznym atakom.
Czesi mają jedne z najbardziej liberalnych przepisów dotyczących dostępu do broni. W ich rękach, legalnie znajduje się ponad 800 tys sztuk. To oznacza, że posiada ją mniej więcej co dziesiąty Czech.
Dyrektywa unijna wywołała więc w Czechach oburzenie, czego skutkiem jest m.in jej zaskarżenie.
– Takie zbiorowe karanie przyzwoitych ludzi, którzy są właścicielami broni jest nieakceptowalne– powiedział w rozmowie z dziennikiem The Telegraph Milan Chowanec, czeski minister spraw wewnętrznych. – Zakazywanie posiadania broni ludziom, którzy mają ją legalnie nie ma nic wspólnego z walką z terroryzmem.
Według niego, takie decyzje nie tylko podważają zaufanie do Unii Europejskiej, ale też mają bezpośredni negatywny wpływ na bezpieczeństwo Czech. Jak twierdzi Chowanec broń trafi na czarny rynek.
Każdy Czech ma prawo posiadać broń w tym półautomatyczną, jeśli nie ma przeszłości kryminalnej, jest dobrego zdrowia i przeszedł kursy teoretyczne i praktyczne z posługiwania się nią. 240 tysięcy Czechów ma także zezwolenie na noszenie broni.
Czesi twierdza, że unijna dyrektywa uderzy w 300 tysięcy legalnych posiadaczy broni. Ponadto jej przepisy są całkowicie niejasne i nieostre. Czesi twierdzą że dyrektywa uderza w konstytucyjne prawo do samoobrony.
Źródło: nczas.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!